Mało kogo zdumiewa zapraszanie do domu ekipy z kamerami. I pozwalanie jej na nagrywanie własnego dziecka w każdym, nawet najtrudniejszym i najbardziej intymnym momencie. Te programy były, są i będą. Ale czy ktokolwiek z telewizyjnych producentów, operatorów, prowadzących zastanawia się, jak czują się ich młodzi bohaterowie – mówi dziennikarka dr Anna Golus.