Marsz narodowców we Wrocławiu został rozwiązany - to decyzja urzędu miejskiego. Zapadła jednak dopiero godzinę po tym, gdy w stronę ludzi poleciały butelki, petardy i race. - Nasi obserwatorzy zostali wypchnięci poza marsz. Nie mogliśmy przekazać organizatorom informacji o jego rozwiązaniu. Mimo próśb, nie dostaliśmy wsparcia policji - alarmuje prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.