Michał Potera: Nigdy nie jestem z siebie zadowolony
– Obecnie to, że gramy w pustych halach, że na meczach nie ma ludzi, zrobiło się normalne. Dla mnie to nie jest normalne, bo gra się dla kibiców. Smutno jest w tej hali, bo za każdym razem trzeba się samemu motywować. Nikt nie pomoże w trudnym momencie – powiedział Michał Potera, libero Asseco Resovii Rzeszów.
Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów przegrali ćwierćfinałową rywalizację z PGE Skrą, ale są bliżej zajęcia piątego miejsca, bowiem w pierwszym meczu o tę lokatę pokonali Trefla Gdańsk. – Chcieliśmy zakończyć sezon na Podpromiu zwycięstwem i tak zrobiliśmy. Wygraliśmy 3:1 i teraz przed nami jeszcze jeden mecz w Gdańsku. Najpierw jednak, zanim rozpoczęło się to spotkanie, była taka mała niespodzianka, ponieważ Trefl wyszedł na boisko taką szóstką, której się nie spodziewaliśmy. Są to ambitni zawodnicy, którzy podczas sezonu zbyt dużo nie grali, ale chcieli pokazać, że potrafią dobrze grać w siatkówkę. Grali ambitnie dlatego trzy sety były na styku. Cieszę się, że potrafiliśmy się zmotywować i pokazaliśmy, że gramy lepiej od nich. Cały czwarty set przebiegał już pod nasze dyktando. Od samego początku zdominowaliśmy przeciwnika i pożegnaliśmy Podpromie zwycięstwem – skomentował libero rzeszowskiego zespołu, Michał Potera.
Rzeszowska hala zawsze tętniła życiem, jednak w trakcie pandemii koronawirusa siatkarze musieli przyzwyczaić się do pustych hal i braku dopingu kibiców na trybunach. – Kilka już lat gram w PlusLidze i zawsze przyjeżdżało się tutaj z przyjemnością. Każdy mecz w Rzeszowie był dużym wydarzeniem. W hali było głośno, panował duży tumult, na trybunach było pełno ludzi. Obecnie, nie wiem dlaczego, to że gramy w pustych halach, że na meczach nie ma ludzi, zrobiło się normalne. Dla mnie to nie jest normalne, bo gra się dla kibiców. Smutno jest w tej hali, bo za każdym razem trzeba się samemu motywować. Nikt nie pomoże w trudnym momencie. Jest to także pod tym względem ciężki sezon. Mam nadzieję, że w przyszłym wróci normalność i przynajmniej w jakiejś części kibice będą mogli wesprzeć Resovię w swojej hali – dodał defensywny zawodnik.
Ekipa z Podkarpacia miała lepsze i gorsze momenty. Potera w jej barwach rozegrał kilka dobrych meczów, ale sam do końca ze swojej postawy nie jest zadowolony. – Nigdy nie jestem z siebie zadowolony. Zawsze wymagam od siebie więcej. Były dobre mecze, całkiem sporo ich wygraliśmy w tym sezonie. Generalnie wygraliśmy więcej spotkań niż przegraliśmy. Wracając do mojej gry, to w kilku meczach byłem z siebie bardzo zadowolony, a z kilku byłem bardzo niezadowolony. Sezon jeszcze trwa, ale na pewno nie było źle. Mogło być jednak lepiej, dlatego nie jestem z siebie w 100 procentach zadowolony. Jak już wspomniałem, nigdy nie jestem z siebie zadowolony. Nie wiem jaki mecz miałbym rozegrać, żebym mógł po jego zakończeniu powiedzieć, że to było właśnie to i tylko takie spotkania w przyszłości chciałbym rozgrywać – podkreślił libero Asseco Resovii.
W międzysezonowej przerwie znowu zanosi się na przetasowania w jej szeregach, ale Potera ma zostać w Rzeszowie. – Mam dwuletni kontrakt z Asseco Resovią. Mam także nadzieję, że nic nadzwyczajnego się nie wydarzy i w przyszłym sezonie nadal będę resoviakiem – zakończył Michał Potera.
Artykuł Michał Potera: Nigdy nie jestem z siebie zadowolony opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.