"Mam w sobie taką sztuczną skromność, która powstała w wyniku niedowartościowania ze szkolnych lat. Poloniści twierdzili - poprzez ocenę i zachowanie - że jestem jedynie dostatecznym uczniem. Nic się nie zapowiadało, żebym ja w ogóle miał cokolwiek pisać. Wymyśliłem pewien patent, żeby moją twórczość podawać w sposób przystępny. Nie skupiam się na tym, czy to jest grafomaństwo, czy to ma jakiś sens. Dla mnie ma!" - z Królem rozmawiamy o powstawaniu albumu "Dziękuję", inspiracjach, pracy w pandemii i przenikaniu życia prywatnego do tekstów.