Pogrzeb księcia Filipa. Był prawdziwym żołnierzem. Przez wyrodnego wnuczka książęta nie pożegnali go w mundurach
W sobotę po południu na zamku w Windsorze odbył się pogrzeb księcia Filipa, małżonka brytyjskiej królowej Elżbiety II. Mimo, iż pochowano żołnierza w wojskowym ceremoniale – zgodnie z życzeniem zmarłego, to nikt nie przywdział munduru.
Plany pogrzebu księcia Filipa, realizowane pod kryptonimem „Operacja Forth Bridge”, istniały od wielu lat i przez ten czas były wielokrotnie modyfikowane, również przez niego samego, ale największe zmiany i tak wymusiła epidemia koronawirusa.
Na liście uczestników, o której ostatecznym kształcie decydowała królowa, są oprócz niej samej, czwórka ich dzieci – Karol, Anna, Andrzej i Edward z małżonkami (z wyjątkiem rozwiedzionego Andrzeja) oraz ósemka wnuków, przy czym czwórka z nich – William, Zara Tindall, Beatrycze i Eugenia z własnymi małżonkami.
O szczegółach pogrzebu pisaliśmy:
Wielka Brytania żegna księcia Filipa. Mąż Elżbiety II wyrusza w ostatnią drogę
Książę Filip – wojskowy z prawdziwego zdarzenia
Książę Filip był jednym z nielicznych członków rodziny królewskiej, któremu ordery i tytuły wojskowe nie zostały przyznane tylko po to, by ładnie wyglądały podczas pozdrawiania poddanych z balkonu.
W czasie II wojny światowej wielokrotnie wsławił się męstwem jako żołnierz.
Na pokładzie HMS „Ramillies”, chronił konwoje z Australijskiego Centrum Ekspedycyjnego na Oceanie Indyjskim, a następnie zaliczył krótkie służby na HMS „Kent”, HMS „Shropshire” oraz na Cejlonie (obecnie Sri Lanka). Brał udział w bitwie o Kretę oraz w bitwie u przylądka Matapan, gdzie kontrolował reflektory pancernika, za co został później wyróżniony nagrodą tzw. Mentioned in Despatches (MID) (ang. wymieniony w sprawozdaniu). Niedługo potem otrzymał także odznaczenie greckiego Krzyża Wojennego.
Brał udział w zadaniach eskortowych konwojów na wschodnim wybrzeżu Wielkiej Brytanii, a także w operacji Husky. Podczas inwazji na Sycylię, w lipcu 1943, jako zastępca dowódcy HMS „Wallace” uratował swój okręt przed nocnym nalotem bombowców. Opracował wtedy plan, aby uruchomić tratwę, na której unosić się będzie dym, co rozproszy i zdezorientuje bombowce, a pozwoli okrętowi niepostrzeżenie się wymknąć.
Kształcił także przyszłe elity wojska, jako instruktor Szkoły Oficerskiej w Corsham, w hrabstwie Wiltshire.
Żołnierza pochowano jak cywila. Wina Harrego?
Przed pogrzebem zastanawiano się, czy męscy członkowie rodziny królewskiej przywdzieją mundury, by uczcić zmarłego księcia. W dwóch przypadkach było to problematyczne.
Pisaliśmy o tym, że syn księcia Filipa – książę Andrzej – liczył, że królowa wybaczy mu zamieszanie w pedofilski skandal i przed pogrzebem awansuje go na admirała. Miał zostać wyniesiony do tej rangi na 60. urodziny, ale w międzyczasie ujawniono, że bywał na owianej złą sławą wyspie miliardera Jeffreya Epsteina, gdzie przebywać miały też niewolnice seksualne. Więcej na ten temat:
Kolejnym, który nie miał prawa do munduru był książę Harry. Weteran wojny w Afganistanie został pozbawiony oficjalnych tytułów po tym, jak ze swoją żoną Meghan zrzekli się pełnienia funkcji publicznych.
Harry mógłby co prawda pojawić się w mundurze kapitańskim – do tego stopnia awansował służąc w wojsku. Ostatecznie zdecydował się na strój cywilny.
Królowa, która chciała uniknąć faux pas na pogrzebie męża, zdecydowała więc, że wszyscy mężczyźni przyjdą w galowych strojach cywilnych.
W ten sposób pogrzeb prawdziwego żołnierza z rodziny królewskiej, Wielkiego Admirała Floty, miał charakter cywilny. Oczywiście – były elementy pogrzebu wojskowego, ale własna rodzina nie uczciła pamięci nestora rodu w mundurach.
Książę Filip zmarł. Król Grecji, mason, książę Edynburga. Kim był?
Filip pochodził z duńsko-niemieckiego rodu Schleswig-Holstein-Sonderburg-Glücksburg. Byłby, gdyby nie przewrót, prawowitym królem Grecji – urodził się w tamtejszej rodzinie panującej. Jego rodzina została wygnana z Grecji po czerwonej rewolucji na początku lat 20-tych.
W Wielkiej Brytanii jednak musiał zrzec się praw do tronu Grecji. Zamiast tego dostał tytuł księcia Edynburga (gael. Dùn Éideann) – stolicy Szkocji.
Kto przejmie tytuł po zmarłym księciu Filipie? „Lekceważony syn”?
Co ciekawe – książę Filip był również masonem. Należał do najstarszej na świecie – brytyjskiej masonerii.
To właśnie z brytyjskiego ruchu wolnomularskiego początek wzięły wszystkie inne masonerie. Początek światowej masonerii dali architekci wielkich obiektów sakralnych z Wysp Brytyjskich. Początkowo tajemnicze znaki i symbole, służyły im do zachowania tajemnicy o ich fachu. Z biegiem lat tajemnice dotyczące budowy łuków i skomplikowanych sklepień i tak wyciekły, a wolnomularze stali się elitarnym klubem bogaczy, którzy wciąż posługiwali się tymi samymi kodami.
Początkowo masoneria była ruchem konserwatywnym. Wolnomularze brytyjscy wciąż uważani są za konserwatystów – do lóż przyjmują tylko mężczyzn, nie przyjmują ateistów etc.
Pisaliśmy o tym:
Masoni też opłakują księcia Filipa. Jego Królewska Wysokość był jednym z nich
Książę Filip na pewno był postacią arcyciekawą. Bez niego brytyjska rodzina królewska już nigdy nie będzie taka sama. Żył w czasach wielkich zmian, miał niesamowite życie, i zmarł również w czasach, które wielu uważa za przełomowe.
Źródło: NCzas
Artykuł Pogrzeb księcia Filipa. Był prawdziwym żołnierzem. Przez wyrodnego wnuczka książęta nie pożegnali go w mundurach pochodzi z serwisu NCZAS.COM.