Reporterzy „Gazety Wyborczej" opisali bulwersujące praktyki, do których miało dochodzić w sierocińcu prowadzonym przez byłego dominikanina - o. Dariusza Godawę w Jaunde, stolicy Kamerunu. Dzieci miały być tam głodzone, zaniedbywane i wychowywane w skandalicznych warunkach. Według ustaleń reporterów podopieczni duchownego jedli jeden posiłek dziennie. Były dominikanin miał rzucać im resztki ze swoich kolacji. Warunki w sierocińcu wzbudziły wątpliwości m.in. jednej ze sponsorek z Polski.