Werner: Sezon wzlotów i upadków
W dzisiejszym meczu z Leicester na trybuny Stamford Bridge wrócą kibice, których nie może doczekać się Timo Werner.
Zawsze lepiej gra się przy pełnym stadionie - obecnie może to nie jest możliwe, ale nawet gra w przy okrojonej widowni, która krzyczy i dopinguje będzie świetnym uczuciem. Końcówka tego trudnego sezonu i powrót ludzi na trybuny sprawia, że jesteśmy bardziej optymistycznie nastawieni do tego, że kiedy wrócimy na boisko po letniej przerwie, możemy liczyć na normalny sezon.
Dla mnie ten pierwszy rok w Anglii to sezon wzlotów i upadków. Miałem dobry start, w środku sezonu musiałem walczyć, dostosować się do tempa i siły Premier League. Może teraz w ciągu ostatnich dwóch lub trzech miesięcy nie strzelam wielu goli, ale ostatecznie wygrywamy mecze - mówi Werner.
Może nie jest to mój najlepszy sezon pod kątem strzelonych bramek, ale jeśli chodzi o to, jak się rozwijałem i przystosowałem do Premier League, był dla mnie dobrym krokiem w kierunku lepszych statystyk na cały kolejny sezon.