Dostali SMS, że ich lot do Neapolu jest opóźniony o dwie godziny. Po dotarciu na lotnisko Chopina w Warszawie okazało się to zaledwie początkiem koszmaru. "Przy bramce panował chaos, dzieci najpierw się bawiły, potem płakały, a na końcu wyczerpane spały. Dramat" — opisuje Onetowi jeden z pasażerów.