Dzięki Bartosiakowi debata o polityce zagranicznej trafiła pod strzechy. W efekcie jednak bezkrytycznym fanom „pierwszego plagiatora III RP” wylazła słoma z butów. Ekspert, naukowiec czy wykładowca może być showmanem, ale nie musi. Musi natomiast zachowywać intelektualną uczciwość.