Jeszcze przed wejściem na salę sądową pełnomocnik pani Joanny mec. Kamila Ferenc poinformowała, że jej klientka zgadza się na upublicznienie wizerunku, ale nie nazwiska. Adwokatka nie chciała powiedzieć, jakiej kwoty zadośćuczynienia domaga się jej klientka. Sąd na początku rozprawy powiedział, że kwota, jakiej domaga się pani Joanna, to 100 tys. zł. Tzw. sprawa pani Joanny odbiła się szerokim echem w całym kraju. Pod koniec lipca ub. r. kobieta trafiła na SOR szpitala w Krakowie po zażyciu tabletki poronnej. W szpitalu policjanci otoczyli panią Joannę kordonem, a policjantki weszły z nią do gabinetu ginekologicznego. Ówczesny komendant policji oświadczył również, że głównym powodem działania policji było zgłoszenie dotyczące podejrzenia dokonania próby samobójczej. Teraz pani Joanna złożyła wniosek do krakowskiego sądu o zadośćuczynienie za interwencję policji, której czuje się ofiarą.