Mija rok od dramatycznego wypadku, do którego doszło w Krakowie na moście Dębnickim. Rozpędzone auto, którym jechał syn znanej celebrytki Sylwii Peretti, rozbiło się o mur przy bulwarach wiślanych. Po tej tragedii nie ma już niemal śladu w rejonie Alei Trzech Wieszczów w Krakowie. Przypominają jednak o niej znicze palące się na grobie zmarłego, na cmentarzu w Grębałowie. To historia ku przestrodze dla każdego kto siada za kierownicą samochodu.