— Mieszkaliśmy we Wrocławiu i oboje czuliśmy, że liczba bodźców, jakich dostarcza duże miasto, zaczyna być dla nas zbyt przytłaczająca. Kiedy nadarzyła się okazja, aby przywrócić dawny blask domowi po pradziadkach, uznaliśmy to za znak — mówią Marta i Adam, którzy są kolejnymi bohaterami cyklu "Ruinersi".