Jednym się to podoba, innych zniesmacza "jak można jeść pod cmentarzem?". Kiedyś ograniczało się to do małych stoisk z obwarzankami, bywała też wata cukrowa. I oczywiście miodek turecki, ale to tradycja. Teraz na cmentarzach stoisk z jedzeniem, fastfoodami, jest dużo więcej. Szczególnie widać to na cmentarzu Podgórskim, ale również na Rakowickim. Cóż, ludzie szukają zarobku w trudnych czasach, a zgłodnieć można wszędzie.