Puchar CEV: Spacerek rzeszowian
Asseco Resovia Rzeszów pewnie i zdecydowanie wygrała z holenderską drużyną Orion Stars Doetinchem 3:0 w rewanżowym meczu 1/16 Pucharu CEV. Holenderska drużyna była tłem dla dobrze dysponowanych rzeszowian. Przyjezdni w żadnym z rozegranym setów nie przekroczyli bariery 20 punktów. Drużyna z Podkarpacia awansowała do 1/8 rozgrywek.
MOCNE OTWARCIE
Od dwóch punktów w ofensywie rozpoczęli rzeszowianie. Szybko ten wynik wyrównali przyjezdni, ale zaraz po tym zagrywkę zepsuł Lubos Bartunek, a w aut zaatakował Beau Wortelboer i znów przewaga była po stronie Resovii – 4:2. Wówczas polski zespół pokazał swoją prawdziwą twarz. Zaczął rozkręcać się Bartosz Bednorz, dzięki któremu prowadzenie wzrosło do 7:2. Po stronie gości nie było zbyt wielu błędów, ale z reguły przegrywali oni dłuższe wymiany. Rzeszowianie postraszyli ich pięciopunktową serią, co na półmetku zapewniło im bezpieczny dystans 17:5. Sytuację próbował ratować Maksim Shkredau, posyłając dwa asy serwisowe z rzędu. Nie zrobiło to jednak większej krzywdy gospodarzom, którzy pewnie domknęli pierwszą partię.
WALEC JECHAŁ DALEJ
Jeszcze większą dominacją podopieczni Tuomasa Sammelvuo popisali się w drugiej odsłonie. Zaczęło się od serii 4:0 i licznych błędów Toma Koopsa. Później gracze Orion Stars wcale nie mieli lepiej. Rzeszowianie całkowicie zdetronizowali ich na dziewiątym metrze. W polu serwisowym najpierw stanął Stephen Boyer. Francuz posłał dwie celne zagrywki i zrobiło się 11:3. Tę samą sztukę niedługo później powtórzył Klemen Cebulj. Tak naprawdę przyjezdni jednym punktem co jakiś czas przerywali serie rzeszowian. W ofensywie po holenderskiej stronie radził sobie tylko Cas Abraham, ale nawet jego zrywy nie wystarczyły na wyrównaną walkę.
CHWILA ODDECHU I POWRÓT
Zespół z Holandii po raz pierwszy postawił się w ostatnim możliwym momencie na przełamanie. Mimo dwóch błędów na początku, trochę skuteczniej grali w ofensywie. Wynikiem tego był utrzymujący się remis (3:3, 8:8). Odpowiedzialność wziął na siebie ponownie Cas Abraham. Rzeszowianie podawali rękę rywalom bo zaczęli mylić się w polu serwisowym. Dopiero przy stanie 10:10 uruchomiony został Jakub Bucki. Dał kolegom sygnał do mobilizacji i momentalnie Resovia zbudowała pięciopunktowy zapas. Do tego raz po raz punkty z zagrywki dołożył Gregor Ropret. Sześć „oczek” z rzędu pogrążyło rywali – 22:12. Końcówka nie przyniosła spektakularnych zwrotów akcji i rzeszowianie cieszyli się z kompletu punktów.
Asseco Resovia Rzeszów – Orion Stars Doetinchem 3:0
(25:15, 25:11, 25:17)
Składy zespołów:
Resovia: Niemiec (4), Woch, Bednorz (17), Boyer (12), Kozub, Cebulj (7), Potera (libero) oraz Bucki (9), Staszewski (3), Ropret (2), Sapiński (2)
Orion: Van der Ham, Woltereboer (3), Hoge, Bartunek, Koops (6), Szkredau (6), Svart (libero) oraz Abraham (12), Saar (4), Merkx, Chun (3)
Zobacz również:
Wyniki 1/16 Pucharu CEV mężczyzn
Artykuł Puchar CEV: Spacerek rzeszowian pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.