Nasz rywal: Piast Gliwice
Jutro o godzinie 20:30 zespół Lecha Poznań postara się przedłużyć dobre serie z Piastem Gliwice, z którym nie przegrał na wyjeździe od maja 2019 roku. W ciemno można brać wynik 2:1, jaki Kolejorz osiągnął podczas swojej ostatniej wizyty przy Okrzei w lipcu 2023 roku.
Lech Poznań ma serię 6 kolejnych wyjazdów do Gliwic bez przegranej, jednak ostatnie spotkania z Piastem wcale nie były takie kolorowe. W grudniu 2023 roku Kolejorz przegrał z tym rywalem u siebie 0:1, a w czerwcowym sparingu rozegranym już pod wodzą Nielsa Frederiksena poniósł porażkę tym samym wynikiem 0:1. Dziś Lech Poznań jest liderem, Piast Gliwice zajmuje 10. miejsce w tabeli mając 6 oczek przewagi nad strefą spadkową i problemy finansowe, o których ostatnio sporo można przeczytać w mediach.
Według najnowszych doniesień medialnych klub z Okrzei jest 33 miliony złotych na minusie musząc spłacić do końca roku sumę 14 milionów, by Ekstraklasa SA nie cofnęła mu licencji. Piast liczy na pomoc miasta Gliwice, które jednak nie dysponuje aż taką kwotą. Mimo informacji o złym stanie finansów Piasta Gliwice trener tej drużyny Aleksandar Vuković zachowuje spokój. – „Na początku sezonu sytuacja była nie do wyobrażenia, dziś nie ma żadnych zaległości finansowych i dziękuję za to prezesowi. Przed sezonem mieliśmy różne obawy i problemy. Te problemy pewnie nadal mamy, ale klub nie ma wobec nas żadnych zaległości. Jako drużyna możemy to powiedzieć.” – powiedział Serb podczas piątkowej konferencji prasowej.
Na ten moment Piast Gliwice skupia się na 3 meczach, jakie zostały mu do końca roku na 2 różnych frontach. Przed ekipą z Okrzei starcia z Lechem Poznań, ze Śląskiem we Wrocławiu w ramach 1/8 finału Pucharu Polski i kolejne domowe z Cracovią. Jutro zdecydowanym faworytem do odniesienia zwycięstwa jest Kolejorz, który w razie wygranej dobiłby do granicy 40 punktów w sezonie 2024/2025 i zapewniłby sobie 1. miejsce w tabeli podczas przerwy zimowej. – „Piłka nożna to sport, w którym faworyt nie zawsze musi wygrać. Lech to jednak faworyt, Lech gra bardzo dobrze, jest w formie, a my mamy swoje problemy. Każdy wie, jak to wygląda wynikowo i kadrowo. Jutro musimy rozegrać najlepsze spotkanie, jakie umiemy i tylko to da nam szansę na pozytywny wynik.” – oznajmił Aleksandar Vuković.
Sytuacja kadrowa Piasta przed potyczką z liderem Ekstraklasy nie jest dobra, bowiem na 3 mecze został zawieszony lider defensywy Jakub Czerwiński, a z powodu kontuzji nie wystąpią ważni pomocnicy w postaci Damiana Kądziora oraz Patryka Dziczka. Gliwiczanie ostatnio nie grzeszą formą, Piast ma na swoim koncie 4 kolejne ligowe spotkania bez wygranej oraz 2 z rzędu porażki. Drużyna z Okrzei ostatni raz triumfowała w lidze 18 października nad Koroną w Kielcach 2:0, natomiast u siebie dnia 24 sierpnia ogrywając Zagłębie Lubin wynikiem 1:0, dlatego w piątkowy, andrzejkowy wieczór zapewne za pomocą kontr czy stałych fragmentów gry zechce powalczyć o przełamanie.
Piast Gliwice miał dzień mniej na przygotowanie do tego spotkania od Lecha Poznań. Nasz zespół wydaje się być rozpędzony mogąc jutro wygrać 3 raz z rzędu, z kolei Piast Gliwice w konfrontacji z Górnikiem Zabrze wyglądał kiepsko, dał się zdominować i tylko szczęście sprawiło, że gola na 0:1 stracił dopiero w końcówce. Trener przeciwnika nie ukrywa, że jego piłkarze często pomagali górnikom mając jutro szansę wyciągnąć wnioski ze swojej złej postawy. – „Nie chcemy pomagać Lechowi swoją grą i swoją postawę. Ostatnio w wielu fragmentach sami nakręcaliśmy Górnika dając im dużo pewności siebie na boisku i my nie chcemy tego powtórzyć. Lech jest silny, ale my chcemy się poprawić.” – odparł „Vuko”. – „Pierwszym zadaniem jest utrudnieniem Lechowi gry. Musimy mieć też trochę szczęścia, żeby wywiązać się ze swoich zadań.” – dodał Serb, który w 8 meczach z Kolejorzem zaliczył bilans 3-2-3, gole: 8:8 (w roli gospodarza 1-1-1).
Wliczając mecze domowe i wyjazdowe Lech przegrał z Piastem tylko raz w ostatnich 11 meczach o stawkę (bilans 7-3-1). W 42 spotkaniach z Piastem na wszystkich frontach raptem 2 razy nie było goli, a taka sytuacja miała miejsce w 2017 roku w Gliwicach, kiedy padł remis 0:0 i wiosną 2021 roku u nas. Kolejorz ma na swoim koncie 6 zwycięstw nad Piastem minimum 4 golami, łącznie 4 razy wygrał wynikiem 4:0, a po razie rezultatami 5:1 oraz 5:0 na wyjeździe w Pucharze Polski. Jutro przeciwko swojej byłej drużynie może zagrać wychowanek Piasta Gliwice, Radosław Murawski. 30-latek będący niegdyś kapitanem tego zespołu rozegrał w barwach Piasta w sumie 126 ligowych spotkań.
Mecz Piast – Lech nie cieszy się dużym zainteresowaniem miejscowych fanów, na trybunach można spodziewać się w porywach 5 tysięcy widzów i to głównie dzięki kibicom Kolejorza, którzy w dużej grupie wybierają się na Górny Śląsk. W piątek z tradycyjnym przedmeczowym i meczowym raportem na żywo tym razem prosto z obiektu Piasta w Gliwicach ruszamy na KKSLECH.com już o godzinie 19:10. Jak zwykle podczas naszej relacji nie zabraknie pierwszych zdjęć z trybun oraz z murawy. Arbitrem przy Okrzei mianowano Wojciecha Mycia z Lublina, za system VAR będzie odpowiadał Jarosław Przybył, mecz o fotel lidera dla nas podczas przerwy zimowej pokaże C+ Sport3 i C+ 4K. Początek piątkowego spotkania na stadionie przy Okrzei o godzinie 20:30.
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)
The post Nasz rywal: Piast Gliwice first appeared on KKSLECH.com.