Władze Polski zdecydowały się na drastyczne kroki w celu ochrony wschodniej granicy kraju. W ramach tych działań, na odcinku 170 km rzeki Bug, zostanie usuniętych setki tysięcy drzew. Wielki wyrąb trwa. Eksperci i mieszkańcy regionu uznają to za niewspółmierną ingerencję w cenny przyrodniczo obszar. Oficjalne uzasadnienie brzmi: "walka z nielegalną migracją". Ekolodzy i aktywiści są oburzeni i nazywają pracę wprost — dewastacją przyrody.