Krystian po trzech latach w korporacji postanowił sprawdzić się w pracy fizycznej. Za nowym doświadczeniem i lepszymi zarobkami wyjechał do Australii. Najpierw zatrudnił się na budowie, a teraz pracuje w kopalni. — Specjalna maszyna wywierca dziurę w ziemi o głębokości tysiąca metrów. Szukamy w niej złota i diamentów — opowiada w rozmowie z nami. 22-latek pracuje po 12 godzin dziennie, ale jak podkreśla — zarobki są tego warte. — Do tego nie ponoszę żadnych kosztów, odkładam całą wypłatę — dodaje.