— Jak patrzę na to z perspektywy czasu, ultra przykre wydaje mi się to, że ta "pasterka" była dla nich czymś mega wyczekiwanym, najwspanialszą zabawą na świecie. Nie rozumiem, jak można cieszyć się i przeżywać to, że się upije do nieprzytomności i obudzi z giga kacem — opowiada nam 26-letnia Natasza.