Był dobrze znany organom ścigania. Skazywany dziewięciokrotnie za różne przestępstwa. Do więzienia jednak nie trafił. Sądy były wobec niego wyjątkowo pobłażliwe. I dawały szanse. Andrzej K. (43 l.) nie dał tej szansy 14-latkowi. Zabrakło kilkunastu dni.