Biała ściana, przy niej stolik i dwa puste fotele. To nad nimi wisi duże, oprawione w ramkę, zdjęcie pięknej, młodej kobiety. To 31-letnia pani Justyna, młoda mama, która zginęła w tragicznym wypadku na torach w Krakowie. To stało się dokładnie na miesiąc i dziewięć dni przed Wigilią. Dla bliskich 31-latki będą to bardzo smutne święta. Pamięć młodej mamy uczczono w salonie kosmetycznym, w którym pracowała. Na ścianie powieszono czarno-białe zdjęcie kobiety. "Jej obecność była częścią tego miejsca i zostanie tu z nami na zawsze" — napisano w mediach społecznościowych.