Do wypadku doszło tuż po świętach, na trasie Jelenia Góra - Wrocław. Na wysokości Radomierza jadący przed rodziną z Warszawy samochód gwałtownie zahamował. Oni nie zdążyli. Uderzenie było tak mocne, że wystrzeliły poduszki powietrzne. Wystraszeni rodzice natychmiast zaczęli sprawdzać, czy nic się nie stało jadącym z nimi dziecku i 2-letniej kotce. Wtedy właśnie Lucynka uciekła.