Słowa, które leczą. Medycyna narratywna działa - potwierdzone naukowo
![Słowa, które leczą. Medycyna narratywna działa - potwierdzone naukowo](http://www.focus.pl/uploads/media/default/0001/26/medycyna-narratywna-ma-moc-moze-zmienic-funkcjonowanie-ukladu-nerwowego-wrecz-przemodelowac-osobowosc.jpeg)
Nie potrzeba leków, elektrowstrząsów ani operacji neurochirurgicznej. Działanie mózgu może zmienić – na lepsze – nawet prosta historia, jeśli tylko zostanie umiejętnie opowiedziana
<p><!--more--></p>
<p>Wiele istot jest inteligentnych, ale tylko jedna opowiada historie. To my – Pan narrans (szympans snujący opowieści). A co z Homo sapiens? Tak, uważamy, że to byłby dobry pomysł – takie stwierdzenie pada pod koniec książki „Nauka Świata Dysku II”. Kontrowersyjne? Być może, ale nie da się też ukryć, że zdolność do tworzenia i przekazywania opowieści jest jedną z niewielu cech, które odróżniają nas od innych zwierząt. To dzięki temu mogliśmy stworzyć technologie, kulturę i całą naszą cywilizację, a szympansy nadal są „tylko” pomysłowymi małpami.</p>
<p>Dopiero niedawno okazało się jednak, skąd bierze się tak wielka siła opowieści. Z badań wynika, że umiejętnie skonstruowana fabuła może diametralnie zmienić funkcjonowanie układu nerwowego człowieka – wręcz przemodelować jego osobowość. „Dobra historia jest jak nowe oprogramowanie dla mózgu, usprawniające jego funkcjonowanie, a zarazem będące skutecznym »antywirusem«, chroniącym przed negatywnymi wpływami” – mówi Maciej Bennewicz z firmy Norman Benett, specjalista od coachingu i autor książki „Coaching czyli restauracja osobowości”.</p>
<h2> </h2>
<h2>HIPNOTYCZNA NARRACJA</h2>
<p>Od komputerowych porównań nie stronią też autorzy badań nad wpływem opowieści na mózg. „Fikcję można porównać do gry symulacyjnej, która jest uruchamiana w systemie operacyjnym naszego mózgu. W ten sposób możemy przetrenować zachowanie w różnych skomplikowanych sytuacjach społecznych” – uważa prof. Keith Oatley, psycholog z kanadyjskiego University of Toronto. Jego zespół udowodnił, że ludzie czytający literaturę są bardziej empatyczni i lepiej sobie radzą w kontaktach międzyludzkich. Nawet lektura krótkiego opowiadania prowadzi do zmian osobowości, które można wykryć testami psychologicznymi. Zdaniem prof. Oatleya w przypadku fikcyjnych historii najważniejsze jest to, do jakiego stopnia identyfikujemy się z ich bohaterami. Jeśli opowieść nas wciągnie, zaczyna wpływać na nasze stany emocjonalne i podświadomość.</p>
<p>Zjawisko to oczywiście jest znane od zarania dziejów. Pierwsze opowieści, które mają kształtować naszą osobowość, słyszymy już od najmłodszych lat w formie bajek. Mity, legendy, przypowieści biblijne, lektury szkolne, a nawet zwykłe plotki – to przykłady narracji o większej lub mniejszej sile rażenia.</p>
<p>„Dziś wiemy jednak, jak konstruować opowieści, które wywierają odpowiedni wpływ na konkretnych ludzi. Stało się to możliwe dzięki badaniom naukowców, a szczególnie Miltona Ericksona” – mówi Maciej Bennewicz. Ów amerykański psychiatra, specjalizujący się m.in. w hipnoterapii, uważał, że człowieka bardzo łatwo można wprowadzić w trans i wpływać na jego podświadomość.</p>
<p>Jednym ze sposobów jest właśnie odpowiednio skonstruowana narracja, wywołująca silne reakcje emocjonalne – z niepokojem, zaskoczeniem i konfuzją włącznie. „Konfuzja jest ważna, ponieważ ułatwia wyjście z utartych schematów i wywołanie w mózgu tzw. szoku neuropeptydowego. Wówczas mogą w nim powstać nowe połączenia między neuronami, a to pozwala na spojrzenie na świat z nowej perspektywy, uwolnienie kreatywności. To właśnie jest jedno z najważniejszych zadań coachingu” – wyjaśnia Maciej Bennewicz.</p>
<div style="page-break-after: always"><span style="display:none"> </span></div>
<h2>TRENING SUKCESU</h2>
<p>Ów modny ostatnio termin oznacza wspieranie rozwoju osobistego przez wykwalifikowanego trenera (coacha). Nie jest do tego potrzebne dogłębne badanie przeszłości danej osoby, tak jak to ma miejsce w klasycznej psychoanalizie. Podstawą jest natomiast przestawienie się na myślenie o przyszłości, o celach, które chce się w życiu osiągnąć. I tu właśnie przydają się opowieści takie jak te, które znalazły się w książce „Coaching czyli restauracja osobowości”. Nie są to typowe opisy przypadków (case studies), jakie można znaleźć w większości podręczników czy poradników, ale żywe, pełne emocji historie ludzi, którzy korzystali z pomocy Macieja Bennewicza. „Celowo użyłem w książce hipnotycznego, transowego języka. Dzięki temu jej czytanie może być samo w sobie formą coachingu” – mówi autor.</p>
<p>Opowieści wykorzystywane przez trenerów mają jeszcze jedną ważną cechę – są „ekologiczne”, a więc (w odróżnieniu chociażby od biblijnych przypowieści) nie narzucają żadnych odgórnych, jedynie słusznych rozwiązań. Każdy może z nich zaczerpnąć to, co uzna za potrzebne. „Chodzi o to, by wyjść poza myślenie tunelowe, które zawęża nasze postrzeganie jakiegoś problemu. Na przykład ktoś, kto – tak jak ja sam kiedyś – stresuje się staniem w korkach, często nie robi nic poza narzekaniem na stan dróg, bezczynność władz. Tymczasem dzięki coachingowi może zacząć myśleć wielotunelowo, a nawet panoramicznie. Wówczas z łatwością znajdzie inne rozwiązania: zmianę godzin pracy, dojeżdżanie do pracy rowerem lub komunikacją miejską. A samo stanie w korkach może potraktować jako dodatkowy czas dla siebie i np. posłuchać wówczas ulubionej muzyki” – opowiada Maciej Bennewicz.</p>
<h2> </h2>
<h2>SŁOWA, KTÓRE LECZĄ</h2>
<p>Siłę narracji zaczynają dziś doceniać nie tylko psycholodzy, ale i lekarze. „W miarę postępu nauki czasami zapominamy, że medycyna to ludzka dziedzina. Dlatego apelujemy o koncentrowanie się na tym, co najważniejsze – na historii pacjenta i celach, do których dąży” – mówi dr Joseph Zarconi z Institute for Professionalism Inquiry, promujący tzw. medycynę narratywną. Wykorzystuje ona znany od dawna mechanizm placebo – stan zdrowia chorego poprawia się, jeśli czuje on, że lekarz się o niego troszczy, interesuje się jego problemami. „Zwykła” rozmowa może zwiększyć skuteczność terapii, natomiast lekceważenie pacjenta może doprowadzić do tego, że nawet sprawdzone leki nie będą działać.</p>
<p>Opowieści wywierają na nas wpływ także wtedy, gdy pozbawione są elementów niewerbalnych – mimiki, gestów czy barwy głosu. „Nasze badania wykazały, że pozytywne zmiany w osobowości związane są z czytaniem literatury. Przypuszczamy, że podobne efekty może wywoływać także oglądanie filmów czy nawet gry komputerowe, które symulują interakcje społeczne” – przyznaje prof. Oatley. Specjaliści od coachingu coraz częściej pracują zdalnie, kontaktując się z klientami przez telefon, komunikator internetowy czy e-mailem – z bardzo dobrymi efektami. Nowe technologie nie muszą więc wcale prowadzić do izolacji i wyobcowania – wręcz przeciwnie, mogą pomóc nam odkryć samych siebie na nowo.</p>
<p><strong>Ścieżki rozwoju</strong><strong>:</strong></p>
<ul>
<li>Książka pokazująca pracę coacha przez pryzmat opowieści „<a href="http://sklep.focus.pl/362041,Ksiazki_rozne_Coaching-czyli-restauracja-osobowosci.html" target="_blank">Coaching czyli restauracja osobowości</a>”, Maciej Bennewicz (G+J Książki, Warszawa 2008)</li>
<li><a href="http://www.erickson-foundation.org/" target="_blank">Fundacja Miltona H. Ericksona, promująca jego dokonania i rozwijająca jego metody terapeutyczne</a></li>
<li><a href="http://hdap.oise.utoronto.ca/oatley/" target="_blank">Strona prof. Keitha Oatleya z University of Toronto</a></li>
</ul>