Ubrani na żółto więcej zarobimy, a szary nas postarzy. Jak kolory zmieniają psychikę? [RAPORT]
Kolory są jak zastrzyk energii. Poprawiają nastrój, ułatwiają pracę i naukę. Bez nich czujemy się oklapnięci, łatwo wpadamy w rozdrażnienie i częściej popełniamy błędy
„Kompromis w świecie kolorów to szary. A tego mamy za dużo” – powiedział Edi Rama do oficjeli Unii Europejskiej przerażonych rozmachem jego projektu. Rama, wówczas mer Tirany, nie dał się namówić na żadne półśrodki. W rezultacie stolica Albanii nie ma w sobie dziś nic ze smutnego, szarego i socrealistycznego miasta, jakim była przez lata. Królują tam domy pomalowane w różowo-fioletową kratkę, osiedla w kolorach tęczy, bloki w różowe i niebieskie ciapki oraz tarasy ozdobione wielobarwnymi kwadratami. Ta niewielka europejska stolica jest jednak tylko wyjątkiem potwierdzającym regułę.
Wystarczy się rozejrzeć – żyjemy w świecie bez kolorów. Eksperci twierdzą, że żadna epoka w dziejach ludzkości nie była tak bardzo pozbawiona barw jak obecna. – W ciągu ostatnich 70 lat odeszliśmy od ornamentów i kolorów na rzecz prostych linii, minimalizmu i bezbarwności – mówi Dagny Thurmann- -Moe, norweska projektantka i ekspertka w dziedzinie kolorów, autorka wydanej niedawno książki „Kolorowa rewolucja”. – W naszych mieszkaniach, biurach i garderobach rozgościły się szarość, biel i czerń. Efekty? Naukowcy są zgodni – bez kolorów dramatycznie pogarsza się jakość naszego życia. Są nam niezbędne, byśmy pozostali sprawni intelektualnie, zadowoleni i w dobrym humorze.
EWOLUCJA ZMYSŁÓW
Nic dziwnego, kolory towarzyszą nam bowiem od zawsze. Umiejętność ich rozpoznawania w trzech kanałach barwnych (trichromatyzm) rozwinęła się u naszych praprzodków ponad 20 milionów lat temu. Przestawili się oni wówczas na dzienny tryb życia (w którym widzenie barw jest bardzo istotne) oraz na dietę roślinną. Zdolność widzenia barw stała się kluczowa przy rozróżnianiu owoców dojrzałych od niedojrzałych, a także przy doborze atrakcyjnego partnera seksualnego. Z czasem wzrok zaczął dominować nad innymi zmysłami. Do dziś kolory są dla nas drogowskazami – informują, czy coś jest zimne, gorące, nieszkodliwe czy trujące.
Gdy ich brakuje, odbija się to na naszej psychice. Konsultanci z Colour Affects, brytyjskiej firmy zajmującej się doradztwem z zakresu psychologii kolorów, przestrzegają, że szarość w dużych ilościach może spowodować spadek pewności siebie. – Trudno jest uzyskać w pełni obiektywne wyniki badań na temat tego, jak kolory na nas działają, jednak wśród naukowców panuje zgoda, że szary wiąże się z depresją – dodaje Kine Angelo, architektka badająca wpływ kolorów na człowieka na Wydziale Architektury i Technologii Norweskiego Uniwersytetu Nauki i Technologii w Trondheim.
To działa też w drugą stronę. Badacze z Uniwersytetu Albrechta i Ludwika we Fryburgu dowiedli, że osoby cierpiące na depresję widzą świat w bardziej szarych kolorach. Przeprowadzili eksperyment, w którym dwie grupy badanych – osoby zdrowe i cierpiące na depresję – oglądały obrazy o zmieniającym się kontraście. W tym czasie mierzono aktywność ich nerwów wzrokowych, odpowiedzialnych za przesyłanie obrazu do mózgu. U osób z depresją zaobserwowano dużo słabszą reakcję na zmieniające się kolory, co oznacza, że widzą mniej skontrastowany obraz niż osoby zdrowe.
Z kolei podczas badań przeprowadzonych w University Hospital South Manchester poproszono badanych o wskazanie koloru, który odzwierciedla ich nastrój. Osoby w dobrym humorze wybierały najczęściej kolor żółty, najsmutniejsze – różne odcienie szarego.
MONOTONIA MĘCZY OCZY
W zdominowanej przez szarość miejskiej przestrzeni nasze mózgi gorączkowo poszukują szczegółów i kontrastów, na których moż na skupić wzrok. Tracimy przy tym dużo energii, cierpi też nasze samopoczucie. W książce „COLOR, Environment and Human Response” Frank H. Mahnke, konsultant do spraw kolorów w architekturze, pisze, że ludzie przebywający w szarym, monotonnym otoczeniu, są zaniepokojeni, zirytowani i mają problemy z koncentracją. – Zbyt jednolite otoczenie męczy oko i może, w zależności od okoliczności, wywołać przestymulowanie albo niedostymulowanie, które z kolei mogą spowodować bóle głowy i zmęczenie – mówi Angelo. „Dawniej pilnowało się zdobienia fasad – zwłaszcza na poziomie wzroku – wyposażając je w elementy, na których można było skupić wzrok, detale i harmonijnie dobrane kolory.
Dziś ciekawsze elementy umieszcza się wysoko nad ziemią, by były widoczne na fotografiach lotniczych” – czytamy w „Kolorowej rewolucji”. Efekt? – Gdy przebywamy w otoczeniu nowoczesnej, stworzonej ze stali, szkła i betonu architektury, podnosi się nam poziom stresu, przyspiesza też akcja serca – mówi Thurmann-Moe. Brytyjscy naukowcy obserwowali zachowanie i analizowali parametry życiowe ludzi przebywających wśród nowoczesnego i tradycyjnego budownictwa.
Stwierdzili, że w otoczeniu tradycyjnej, barwnej architektury z ornamentyką na poziomie wzroku chodzimy wolniej, rozluźniamy się i chętniej nawiązujemy kontakt z innymi. Badacze z Norweskiego Uniwersytetu Nauki i Technologii spytali zaś mieszkańców Trondheim, które części miasta lubią najbardziej. Największą popularnością cieszyły się te dzielnice, gdzie jest dużo kolorów i zróżnicowanie materiałów budowlanych. Co ciekawe, kolory w przestrzeni miejskiej mogą mieć nawet wpływ na nasze bezpieczeństwo. Po zamontowaniu niebieskiego oświetlenia na stacji kolejowej w Yokohamie spadła liczba samobójców rzucających się pod koła pociągów. Niebieskie oświetlenie pojawiło się również na ulicach Glasgow i od tego momentu notuje się w mieście spadek przestępczości.
B A R W Y C I E P Ł E
BARWA RÓŻOWA może mieć działanie uspokajające i pobudzające. Wiążą się z nią różne uprzedzenia, m.in. została tradycyjnie przypisana jednej płci. Choć jest to wyłącznie uwarunkowane kulturowo, wielu mężczyzn odnosi się do tego koloru sceptycznie i woli go unikać, gdyż jest uważany za „dziewczyński”.
BARWA CZERWONA z nią ludzie wiążą najsilniejsze emocje. Uważana jest za zmysłową, lecz także agresywną, dominującą, naładowaną symbolicznym
znaczeniem. Kolor ten może oznaczać zarówno niebezpieczeństwo, jak i radość. Odgrywa ważną rolę w interpretacji znaków drogowych. Może powodować strach (np. widok krwi), ale rumiane policzki są uznawane za oznakę zdrowia.BARWA POMARAŃCZOWA dodaje nam energii i wprawia nas w optymistyczny nastrój. We wnętrzach stosuje się ją dość rzadko, a jej najjaskrawszy wariant może być postrzegany jako niepokojący czy przytłaczający. W mniejszych dawkach pomarańczowy stanowi przyjemny akcent i źródło pozytywnej energii.
BARWA ŻÓŁTA napawa nas optymizmem i energią. Właściwe zaaranżowanie wnętrza w pomieszczeniach o żółtych ścianach to nie lada wyzwanie, ale jeśli nam się uda, efekty mogą być niezwykłe. Jest to także dobry kolor kontrastowy do stosowania na mniejszych elementach. Żółty to jednocześnie barwa, którą najwięcej ludzi podaje jako najmniej lubianą.
BARWA BRĄZOWA nie ma własnego miejsca w kole barw, ale to trzeci z najważniejszych kolorów, które znamy ze świata natury. Brązy sprawiają, że otoczenie wydaje się spokojne i przytulne, a drewniane meble i sprzęty korzystnie wpływają na tętno i ciśnienie krwi.
B A R W Y Z I M N E
BARWA ZIELONA, podobnie jak niebieska, stanowi dla ludzkiego oka coś w rodzaju superkoloru. W otoczeniu zieleni dobrze się czujemy, rozluźniamy się i otwieramy na innych. Wzrok skupiony na tej barwie nie męczy się. Zielony, w odróżnieniu od niebieskiego, występuje w odcieniach zarówno zimnych, jak i ciepłych, które z powodzeniem można ze sobą łączyć. Badania naukowe wykazały, że malowanie wnętrz szpitali na zielono zmniejsza poziom stresu wywołanego chorobą.
BARWA NIEBIESKA działa uspokajająco, nie męczy wzroku. Pomieszczenia o ścianach pomalowanych na niebiesko wydają się chłodniejsze niż inne. Optymalny efekt barwa ta osiąga dopiero w towarzystwie innych kolorów. W samotności może robić nieco przytłaczające czy nawet smutne wrażenie. W niebiesko-zielonym otoczeniu najlepiej pracujemy i popełniamy najmniej błędów.
BARWA FIOLETOWA stymuluje kreatywność i wspomaga proces tworzenia – dobrze sprawdza się w pomieszczeniach do pracy. Kolor ten kojarzy się z elegancją i dobrym smakiem; w przeszłości przypisywany był często arystokracji i rodom królewskim.
ŚCIANA POMOŻE W PRACY
Firma Westwing Home & Living przeprowadziła trzy lata temu badanie, pytając Polaków o kolory pomieszczeń w domach. Okazało się, że w salonach dominują
biel (26 proc.), beż (23 proc.) i szary (22 proc.). Biel i beż to też najczęściej wybierane kolory do kuchni (40 i 19 proc.). Sypialni też najwięcej jest białych (27 proc.), na drugim i trzecim miejscu plasują się beżowe i szare. Sytuacja w łazienkach przedstawia się niemal identycznie. białych, beżowych i szarych pracowali najmniej efektywnie. Dla odmiany żywe kolory potrafią poprawić nasze zdolności intelektualne. Udowodniła to dr Kate Lee z uniwersytetu w Auckland, która przeprowadziła eksperyment na 150 studentach. Wykonywali oni monotonne zadanie, po czym podczas 40-sekundowej przerwy jedna grupa studentów patrzyła przez okno na betonowy dach, a druga na pokryty zielenią. Okazało się, że ta druga grupa zrobiła mniej błędów i była o wiele bardziej skoncentrowana.
W 2009 roku grupa psychologów z University of British Columbia postanowiła zbadać, jak kolor ścian wpływa na naszą wyobraźnię. Ci uczestnicy testu, którzy
pracowali wśród ścian czerwonych, sprawniej wykonali zadania, w których ważne były detale, czyli np. wyłapali więcej błędów w pisowni i lepiej zapamiętywali ciągi liczb. Ci pracujący w sali niebieskiej byli zaś lepsi w zadaniach wymagających wyobraźni, takich jak skonstruowanie zabawki z prostych geometrycznych kształtów.
CO NAS POBUDZA, CO NAS USPOKAJA
Świadome operowanie barwami jest szczególnie ważne w szpitalach, domach opieki, ośrodkach dla uchodźców czy poradniach – wszędzie tam, gdzie samopoczucie ludzi jest kluczowe dla procesów socjalizacji i zdrowienia. – Wyniki badań wskazują, że kolory ścian mają wpływ na odczuwanie przez nas większego lub mniejszego pobudzenia, np. często stosowane w szpitalach odcienie zieleni i błękitu na większość z nas działają kojąco i uspokajająco – mówi dr Anna Waligórska, psycholog i adiunkt na Wydziale Psychologii Uniwersytetu SWPS. W książce „Color Planning for Interiors: An Integrated Approach to Color in Designed Spaces” Margaret Portillo pisze natomiast, że kolory wywołują w nas reakcje biologiczne, takie jak przyspieszenie pulsu i oddechu, dlatego trzeba bardzo uważnie dobierać je podczas projektowania placówek medycznych. Szczególną ostrożność należy zachować przy stosowaniu pobudzającej czerwieni.
Jako przykład inteligentnego i skutecznego rozwiązania kolorystycznego Portillo podaje przypadek oddziału neonatologicznego w Shands Hospital w Gainesville na Florydzie. Odpowiedzialna za renowację oddziału projektantka zaobserwowała, że napięcie związane z pracą schodzi z pracowników podczas przerw, które spędzają na zewnątrz. W rezultacie zdecydowała się na zastosowanie stonowanych zieleni i niebieskości. – To dobry wybór z psychologicznego punktu widzenia, bo niebieski uspokaja i często jest wskazywany jako ulubiony kolor – komentuje Portillo. – Zbyt mocne barwy albo zbyt neutralne utrudniałyby z kolei ustalanie kolorytu skóry dzieci, który jest wskaźnikiem ich zdrowia. Wpływ koloru na psychikę doceniły też służby penitencjarne. Pierwsze eksperymenty z wprowadzaniem do więzień różowych cel przeprowadzano w latach 70. XX w Już po 15 minutach odnotowano spadek napięcia i agresji u osadzonych w takich pomieszczeniach.
(NIE)BEZPIECZNE SZAROŚCI
Szary dominuje także w naszych szafach. Tymczasem kolorem można zdziałać wiele, z czego świetnie zdają sobie sprawę politycy. Zamiłowanie Michelle Obamy do koloru żółtego nie jest przypadkiem – osoba ubrana na żółto postrzegana jest jako towarzyska i otwarta. Choć gdy żółtą garsonkę podczas zagranicznej wizyty założyła premier Beata Szydło, media uznały to za wpadkę, argumentując, że we Włoszech to kolor kurtyzan, w dodatku wiązany ze zdradą, fałszem i wrogością. Przypadkiem nie jest też to, że kojarzony z konformizmem, nudą i niezdecydowaniem kolor szary jest przez polityków wybierany najrzadziej. – W szarości można się poczuć niewidzialnym. Najlepiej nosić ją wtedy, gdy chcemy się odizolować, poczuć się samowystarczalni.
Ale kiedy czujemy się zestresowani i samotni, lepiej unikać tego koloru – radzi psycholog Carole Kanchier. „Szary nie stanowi części koła barw i lepiej o nim zapomnieć, jeśli chce się zrobić wrażenie osoby ambitnej, gotowej na podbój świata. Ubrani na szaro giniemy w tłumie” – pisze Thurmann-Moe. „Jeśli na co dzień wybierasz bezpieczne barwy neutralne: czerń, biel, szarości lub beż, spróbuj ubrać się kolorowo – zobaczysz, że ludzie zaczną inaczej z tobą rozmawiać. Na twój widok poczują przypływ energii, ty też nabierzesz chęci do życia”.
Psychologowie są zgodni, że mamy skłonność do noszenia kolorów odzwierciedlających nasz nastrój. Bywa jednak, że na nastrój wpływają. – Może się zdarzyć, że na przykład obniżony nastrój u osoby w wieku dojrzewania będzie wzmacniany przez achromatyczne barwy ubioru czy otoczenia – twierdzi dr Waligórska.
Kolorowa rewolucja już się tli – barwy małymi kroczkami wracają do łask i czynią cuda. W 2010 roku dwóch duńskich artystów wpadło na pomysł pomalowania
34 budynków w slumsie Santa Marta w Rio de Janeiro. Ożywiona fawela przyciąga turystów i słynie już nie tylko z handlu narkotykami. Odpowiedzialny za „pokolorowanie” Tirany Edi Rama, dziś premier Albanii, udowodnił zaś, że malowanie budynków to nie akt sztuki, a forma akcji politycznej. Dzięki metamorfozie, którą stolica Albanii przeszła w ciągu 15 lat, jej mieszkańcy zaczęli mniej śmiecić, płacić podatki i poczuli się bezpieczniej. Rama tłumaczy: ludzie odzyskali dumę z miejsca, w którym żyją.
ZNACZENIE KOLORÓW UBRAŃ
Niebieski. Postaw na niego, jeśli chcesz sprawiać wrażenie osoby kompetentnej. Oskarżeni, którzy na rozprawy ubierają się na niebiesko, dostają niższe wyroki.
Zielony. W nim postrzegani jesteśmy jako troskliwi, pewni siebie, silni i uprzejmi. Jeśli masz prelekcję, a czujesz tremę, zielonym strojem zaskarbisz sobie wyrozumiałość słuchaczy.
Żółty. Dodaje nam energii. Człowieka ubranego na żółto postrzegamy jako towarzyskiego ekstrawertyka. Amerykańscy politycy zakładają żółte stroje, zbierając fundusze w czasie kampanii.
Czerwony. Sprawia, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni wydają się partnerom bardziej pociągający. Kobiety w czerwieniach uchodzą za silniejsze i bardziej kompetentne.
Różowy. Tak jak żółty i czerwony dodaje energii, ale może być nieco ryzykowny w kontekście zawodowym, gdyż wielu ludzi uważa go za barwę niepoważną.
Fioletowy. Sprawi, że będziemy postrzegani jako kreatywni. Doskonale sprawdzi się podczas spotkań, na których chcemy przekonać innych do własnej wizji.
Brązowy. Odbierany jest jako bezpieczny i przyjazny. Przez jakiś czas uchodził za nudny i przaśny, ale teraz wraca na salony, by zająć pozycję czerni jako koloru uniwersalnego.
Szary. Podkreśla drobne zmarszczki na twarzy, worki pod oczami i nadaje cerze ziemisty odcień. Ubrani na szaro giniemy w tłumie. Czasami może nam na tym zależeć, ale nie codziennie.
Czarny. Strój sprawi, że wyglądamy na osobę autorytarną, zdystansowaną i nieprzyjazną, ale też silną i niezależną. Może dać poczucie bezpieczeństwa, ale też kojarzyć
się z dominacją i zniechęcać.
KOLOR ZAMIAST KAWY
Odważniej o kolorze jako o pierwszoplanowym narzędziu zaczynają dziś myśleć architekci. Wśród nich jest Hashim Sarkis, który zaprojektował socjalne osiedle mieszkaniowe dla rybaków w Tyrze w Libanie. Od zewnątrz dominują przyjemne dla oka odcienie granatu i niebieskiego z żółtymi i czerwonymi akcentami. Również jeden z ostatnich modowych trendów – „dopamine dressing” – stawia na kipiące żywymi barwami ubrania.
Modzie na rozweselające stroje uległ nawet słynący z klasycznej elegancji dom mody Balenciaga, który na sezon wiosna/lato 2018 przedstawił wyjątkowo kolorową kolekcję. – Ubierając się w żywe barwy, będziemy wysyłać wyrazisty komunikat i dostawać odpowiedź od innych, która wzmocni nasze dobre samopoczucie – mówi dr Waligórska – Kiedy na zewnątrz wszystko jest szare i jednolite, kontrast kolorystyczny może działać na nas szczególnie pobudzająco, co będzie odbierane pozytywnie. Wszystko wskazuje więc na to, że jeśli nie zdążysz rano przed wyjściem na szare ulice wypić kawy, to nic straconego – kolorowa czapka świetnie ją zastąpi.
ZNACZENIE KOLORÓW UBRAŃ
Niebieski
Postaw na niego, jeśli chcesz sprawiać wrażenie osoby kompetentnej. Oskarżeni, którzy na rozprawy ubierają się na niebiesko, dostają niższe wyroki.
Zielony
W nim postrzegani jesteśmy jako troskliwi, pewni siebie, silni i uprzejmi. Jeśli masz prelekcję, a czujesz tremę, zielonym strojem zaskarbisz sobie wyrozumiałość słuchaczy.
Żółty
dodaje nam energii. Człowieka ubranego na żółto postrzegamy jako towarzyskiego ekstrawertyka. Amerykańscy politycy zakładają żółte stroje, zbierając fundusze w czasie kampanii.
Czerwony
sprawia, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni wydają się partnerom bardziej pociągający. Kobiety w czerwieniach uchodzą za silniejsze i bardziej kompetentne.
Różowy
tak jak żółty i czerwony dodaje energii, ale może być nieco ryzykowny w kontekście zawodowym, gdyż wielu ludzi uważa go za barwę niepoważną.
Fioletowy
sprawi, że będziemy postrzegani jako kreatywni. Doskonale sprawdzi się podczas spotkań, na których chcemy przekonać innych do własnej wizji.
Brązowy
odbierany jest jako bezpieczny i przyjazny. Przez jakiś czas uchodził za nudny i przaśny, ale teraz wraca na salony, by zająć pozycję czerni jako koloru uniwersalnego.
Szary
podkreśla drobne zmarszczki na twarzy, worki pod oczami i nadaje cerze ziemisty odcień. Ubrani na szaro giniemy w tłumie. Czasami może nam na tym zależeć, ale nie codziennie.
Czarny
strój sprawi, że wyglądamy na osobę autorytarną, zdystansowaną i nieprzyjazną, ale też silną i niezależną. Może dać poczucie bezpieczeństwa, ale też kojarzyć
się z dominacją i zniechęcać.