Sarri: Jeśli zagramy podobnie, awansujemy!
Według Maurizio Sarriego decyzja VAR o przyznaniu rzutu karnego Tottenhamowi we wczorajszym półfinale Carabao Cup była błędna. Niezależnie od tego włoski trener był zadowolony z występu swoich podopiecznych.
Zasłużyliśmy na więcej, ponieważ w tym meczu graliśmy lepiej niż przeciwnicy. "Mieliśmy kontrolę nad meczem i dobrze broniliśmy się przed drużyną która jest niebezpieczna w ofensywie, więc zasłużyliśmy na więcej. Zagraliśmy około 70 piłek w polu karnym rywala przeciwko 11 piłkom Tottenhamu w naszym polu, oddaliśmy 18 strzałów przeciwko siedmiu w tym pięć w światło bramki przeciwko dwóm, więc zasługujemy na więcej.
Jestem bardzo rozczarowany wynikiem, ale bardzo zadowolony z występu, jednego z najważniejszych w sezonie. Zagraliśmy z bardzo dobrym stopniem determinacji, z głową i duszą, graliśmy w ten sposób przez 95 minut. Zazwyczaj broniliśmy się bardzo dobrze przez 60 minut, a potem mieliśmy problemy z ostatnich 15, 20, 30 minutach - tym razem utrzymaliśmy wysoki poziom przez 95 minut, więc jestem z tego bardzo zadowolony - stwierdził Sarri.
Trener zakwestionował użycie VAR, który uchylił początkową decyzję sędziego o pozycji spalonej Kane'a i zamienił ją na podyktowanie jedenastki.
Po wprowadzeniu we Włoszech VAR pierwszy okres użycia tego systemu był katastrofą, bardzo ciężko było sędziemu przyzwyczaić się do tego systemu i myślę, że także i tu sędziowie nie są gotowi na to, aby użyć go we właściwy sposób. Z rzutu naszej kamery Kane był na spalonym, wyraźnie na spalonym, ale to nie jest ważne.
Zobaczcie, że sędzie liniowy zatrzymał swój bieg, nie podążył za piłką, więc dla graczy na boisku oznacza to wyraźnego spalonego. To miało duży wpływ na zachowanie naszych obrońców. To dziwne, że w Premier League nie ma takiego systemu, a w Pucharze Carabao nagle on się pojawia. Jest to dziwne zarówno dla nas, jak i dla zawodników, ale także dla sędziów.
Od pierwszej minuty zagrał Hudson-Odoi.
Callum mimo spekulacji zachowuje się normalnie, widziałem go codziennie na treningach i był naprawdę normalny. Poprawia się, w ostatnim meczu grał bardzo dobrze, a także dzisiaj. Zagrał jak zawodnik który ma 25, 26 lat. Był dobry z piłką i w fazie defensywnej, wyglądał normalnie, może więc nie czyta tych wszystkich plotek?
Przed Chelsea rewanż na Stamford Bridge, który przesądzi o awansie.
To będzie bardzo trudny mecz również dla Tottenhamu, nie będzie łatwo wygrać im na Stamford Bridge. Po dzisiejszym meczu, jeśli zagramy na podobnym poziomie w rewanżu to myślę, że stać nas na awans.