Piast nie zatrzymuje się! Nawet na Pasach: Piast- Cracovia (3:1)- relacja
W piątkowy wieczór, w ramach 33. kolejki Lotto Ekstraklasy Piast zmierzył się na własnym terenie z Cracovią.
Gospodarze musieli radzić sobie bez pauzujących za kartki Patryka Dziczka i Jorge Felixa. Hiszpana zabraknie także w dwóch kolejnych spotkaniach- przeciwko Legii i Jagiellonii.
Pasy dobrze weszły w mecz. Już w 1′ Janusz Gol dobrze uderzył zza pola karnego, zmuszając Frantiska Placha do najwyższego wysiłku.
Piastunka odpowiedziała uderzeniem głową Aleksandara Sedlara po świetnej centrze z rzutu rożnego Gerarda Badii. Piłka po strzale Serba o centymetry minęła bramkę Cracovii.
W 10′ sędzia Paweł Raczkowski z Warszawy skorzystał z wideoweryfikacji i podyktował rzut karny dla Piasta. Do piłki podszedł Alex Sedlar i pewnym strzałem pokonał Michala Peskovicia. Niebiesko- czerwoni prowadzili 1:0.
Ataki Piasta nie ustawały. Niepokój w szeregi defensywne gości wprowadzały dośrodkowania z bocznych stref. Aktywny był także Piotr Parzyszek.
Krakowianie nie dawali za wygraną, próbowali zagrozić bramce strzeżonej przez Placha. Jednak defensywa gospodarzy spisywała się znakomicie i udowodniła swoją wysoką dyspozycję.
W 27′ Tom Hateley pięknie uderzył z rzutu wolnego, jednak interwencja Peskovicia była jeszcze lepsza.
Trzy minuty później Tomasz Mokwa sfaulował w polu karnym Bojana Cecaricia, a arbiter podyktował „jedenastkę” dla Pasów. Airam Cabrera pewnym uderzeniem zamienił ją na gola. Od 30′ było 1:1.
Żółtymi kartkami ukarani zostali Mokwa i Badia.
Pierwsza połowa rozgrywana była w zawrotnym wręcz tempie. Mimo niewielkiej ilości sytuacji podbramkowych mecz mógł się podobać.
W 40′ z rzutu wolnego uderzał Kirkeskov, ale piłka to uderzeniu Duńczyka przeszła wysoko nad poprzeczką.
Chwilę później znów zawrzało w polu karnym Pasów. Tomasz Jodłowiec przeprowadził akcję skrzydłem i dobrze dośrodkował w pole karne. Niestety żaden z jego partnerów nie zdołał skierować piłki do bramki. Akcję niecelnym strzałem z dystansu kończył Sedlar.
Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
Drugie czterdzieści pięć minut z wysokiego „c” rozpoczęli gospodarze. Dobrym strzałem z dystansu popisał się Badia.
Chwilę potem Mateusz Wdowiak minął Placha, ale z ostrego kąta nie trafił do pustej bramki. Niebiesko- czerwone serca zadrżały…
W 49′ z daleka próbował Siplak, ale uderzył w sam środek bramki i Fero spokojnie złapał piłkę.
Po dłuższym fragmencie meczu bez sytuacji podbramkowych do głosu doszła Cracovia. Po rzucie rożnym skaczący do główki Cecarić niemalże znokautował Placha. Dlaczego nie otrzymał za ten faul drugiej żółtej kartki? To pozostanie słodką tajemnicą arbitra.
W 66′ Alex Sedlar przyjął piłkę na pierś po zagraniu Badii i sprytnym strzałem po ziemi zaskoczył Peskovicia, wyprowadzając Piasta na prowadzenie 2:1 i kompletując dublet.
Po chwili Patryk Sokołowski zmienił świetnie dysponowanego tego dnia Gerarda Badię.
Akcje drugiej połowy rozgrywały się głównie w środkowej strefie boiska. Cracovia nie potrafiła stworzyć realnego zagrożenia pod bramką Piastunek.
W 76′ Paweł Tomczyk zastąpił Piotra Parzyszka, który chwilę wcześniej dobrze dryblował w polu karnym Pasów i wywalczył rzut rożny.
Groźnym uderzeniem zza pola karnego popisał się Patryk Sokołowski, ale kolejny raz świetnie interweniował Pesković.
Cracovia odpowiedziała mocnym, ale niecelnym strzałem Javiego Hernandeza. Hiszpan nie podłamał się i skoczył strzałem także kolejną akcję. Świetną interwencją popisał się jednak Plach.
Pasy za wszelką cenę dążyły do wyrównania, ale Plach był bezbłędny.
W 88′ Paweł Tomczyk wykorzystał doskonałe podanie Martina Konczkowskiego i wbił przysłowiowy gwóźdź do pasiastej trumny. 3:1 dla Piasta!
Wynik nie uległ już zmianie. Niebiesko- czerwoni po raz kolejny wygrali u siebie i zgłosili jeszcze poważniejsze pretensje do Ekstraklasowego tronu.
Piast- Cracovia 3:1