ME M: Serbowie uzupełnili grono półfinalistów
Reprezentacja Serbii będzie rywalem Francji w półfinale mistrzostw Europy siatkarzy. W meczu decydującym o awansie do strefy medalowej podopieczni Slobodana Kovaca pokonali Ukrainę. Serbowie byli zdecydowanym faworytem starcia, ale spotkanie okazało się niezwykle zacięte. Ukraińcy postawili przeciwnikom trudne warunki. Zwycięzcę rywalizacji wyłonił bowiem dopiero tie-break. Mecz rozpoczął się od całkiem równej gry obu stron. O […]
Artykuł ME M: Serbowie uzupełnili grono półfinalistów opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
Reprezentacja Serbii będzie rywalem Francji w półfinale mistrzostw Europy siatkarzy. W meczu decydującym o awansie do strefy medalowej podopieczni Slobodana Kovaca pokonali Ukrainę. Serbowie byli zdecydowanym faworytem starcia, ale spotkanie okazało się niezwykle zacięte. Ukraińcy postawili przeciwnikom trudne warunki. Zwycięzcę rywalizacji wyłonił bowiem dopiero tie-break.
Mecz rozpoczął się od całkiem równej gry obu stron. O punkt lepsza co jakiś czas okazywała się jednak drużyna z Ukrainy. Szczególnie dobrze w jej szeregach spisywał się Jurij Semeniuk, który potrafił poczęstować swojego przeciwnika dobrze wykonanym atakiem. Na dodatek w połowie seta zaczęli mylić się Serbowie, co spowodowało pogłębienie ich starty do dwóch punktów (16:14). Nie utrzymała się ona zbyt długo, gdyż już po chwili wróciła rywalizacja w pełnej krasie. Dopiero pod koniec pierwszej partii wywiązała się niezwykle długa wymiana, która zakończyła się mądrym zagraniem Urosa Kovacevicia dającym jego drużynie dwa punkty przewagi nad Ukrainą (20:18). Jednak nie każdy z Serbów mógł pochwalić się sprytnym ominięciem przeciwnika i już po chwili ponownie prowadzenie objęła drużyna rywali. Kolejny błąd Aleksandara Atanasijevicia jedynie pogłębił stratę, co pozwoliło na zasłużone zwycięstwo w tym secie reprezentacji Ukrainy 25:21.
Drugi set kapitalnie rozpoczęli triumfatorzy pierwszej partii (3:0). Sytuację Serbii polepszyli jedynie środkowi, ale nie byli w stanie naprawić samego wyniku. W szczególności, że Ukraińcy nie odpuszczali na zagrywce, co potwierdzał jedynie as serwisowy Jana Jereszczenki (9:5). Dopiero Srecko Lisinac odrobił część strat w tym samym elemencie co rywal, ale to nadal Ukraińcy byli o dwa punkty lepsi (10:8). Mimo to nie obyło się bez pomyłek w grze zarówno jednych, jak i drugich i w połowie seta wynik wskazał na remis (14:14). Szczęście bardziej dopisywało jednak Ukraińcom, co zmusiło Serbów do wzięcia czasu, gdy tracili już do przeciwnika aż trzy punkty (14:17). Wszystko zmieniło się, gdy cios za ciosem na zagrywce zaczął wyprowadzać Atanasijević i rywalizacja ponownie się zaostrzyła. Pokrzyżowało to plany na szczęśliwe zakończenie seta Ukraińcom, którzy nie byli w stanie wytrzymać presji. Musieli ostatecznie uznać wyższość Serbów w tej partii, którzy wygrali 25:23.
Trzeci set lepiej rozpoczęła Serbia, co spowodowało wzięcie czasu przez trenera Ukrainy, gdy jego drużyna przegrywała już 3:7. Mimo błędów w polu serwisowym przewaga utrzymywała się również w połowie seta, kiedy wynosiła już aż pięć punktów (14:9). Ukraińcy nie zamierzali się jednak zbyt łatwo poddać i raz za razem starali się choć trochę odrobić swoją stratę. Dodatkowo udało się im wypracować punkt bezpośrednio z zagrywki, który zdobył Dmytro Wijetskij, dzięki czemu tracili już zaledwie dwa punkty, a w starciu mogło się jeszcze wiele wydarzyć. W tym elemencie postraszył Serbów także Jereszczenko i po chwili oczom kibiców ukazał się remis. Ukraińcy nie potrafili sobie jednak poradzić z zakończeniem własnych ataków, co jedynie pogłębiało ich problemy. Nie pozostawiły one żadnych złudzeń i to Serbowie mogli się cieszyć z wygrania kolejnej partii 25:22.
Czwarty set na początku stanowił wyłącznie rywalizację punkt za punkt. Przełamanie nastąpiło dopiero, gdy na prowadzenie wyszła reprezentacja Ukrainy i tym samym uciekła swym przeciwnikom na trzy punkty (11:8). Swoją grę uspokoił także Wijetskii i już po chwili trener reprezentacji Serbii musiał poprosić o czas dla swojej drużyny. Nie przyniósł jednak natychmiastowej poprawy, gdyż tuż po nim atak w antenkę zanotował na swoim koncie Kovacević, co powiększyło przewagę Ukraińców do pięciu punktów (15:10). Po serbskiej stronie obudził się natomiast Nemanja Petrić, dzięki któremu całej drużynie zostały już tylko trzy punkty do odrobienia. Robiła ona jednak coraz więcej błędów, co coraz bardziej utrudniało jej sytuację w tym secie. Z takich punktowych prezentów nie sposób było nie skorzystać. Ukraińcy nie dali się już do siebie zbliżyć i przedłużyli rywalizację w tym tego meczu wygrywając partię numer cztery 25:19.
Pierwszą przewagę w jakże ważnym tie-breaku wypracowali sobie Serbowie (5:1). Szczególnie dobrze atakował sam Uros Kovacević. Ukraińcom nie pomagały także błędy własne i przy zmianie stron przegrywali już 3:8. Nie udawały im się nawet kiwki wykonywane z drugiej piłki i na czasie wziętym przez ich trenera przegrywali aż 4:10. Była to już zbyt duża przewaga, aby można było jeszcze odwrócić losy tego seta. Nie można więc było spodziewać się niczego innego, niż wygranej Serbii, która zakończyła piątą partię 15:9 i tym samym cały mecz 3:2.
Serbia – Ukraina 3:2
(21:15, 25:23, 25:22, 19:25, 15:9)
Składy zespołów:
Serbia: Kovacević (21), Petrić (12), Jovović (1), Atanasijević (24), Podrascanin (4), Lisinac (8), Majstorović (libero) oraz Ivović, Luburić, Peković (libero)
Ukraina: Wijetskij (17), Płotnickij (9), Teriomenko (8), Semeniuk (12), Didenko (2), Jereszczenko (18), Browa (libero) oraz Tomin
Zobacz również:
Wyniki rundy finałowej mistrzostw Europy siatkarzy
Artykuł ME M: Serbowie uzupełnili grono półfinalistów opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.