I liga M: Zacięty pięciosetowy mecz we Wrocławiu dla BBTS-u
W sobotni wieczór we Wrocławiu zmierzył się zespoły miejscowej Gwardii i BBTS-u Bielsko-Biała. Mimo porażki w pierwszym secie wrocławianie odrobili straty i prowadzili już 2:1, jednak w końcówce czwartej partii musieli uznać wyższość przyjezdnych. Bielszczanie wykorzystali szansę, doprowadzili do tie-breaka, a w nim pokonali gwardzistów 15:11 i wywieźli z Wrocławia dwa cenne punkty. Pierwsza partia […]
Artykuł I liga M: Zacięty pięciosetowy mecz we Wrocławiu dla BBTS-u opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
W sobotni wieczór we Wrocławiu zmierzył się zespoły miejscowej Gwardii i BBTS-u Bielsko-Biała. Mimo porażki w pierwszym secie wrocławianie odrobili straty i prowadzili już 2:1, jednak w końcówce czwartej partii musieli uznać wyższość przyjezdnych. Bielszczanie wykorzystali szansę, doprowadzili do tie-breaka, a w nim pokonali gwardzistów 15:11 i wywieźli z Wrocławia dwa cenne punkty.
Pierwsza partia spotkania była bardzo wyrówana. Na przestrzeni całego seta żadnej drużynie nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi punktowej 10:10 i 15:15. Po stronie gospodarzy w ataku bardzo dobrze spisywał się Marcel Gromadowski oraz Łukasz Lubaczewski. Natomiast po stronie gości Oleg Krikun oraz Sergiej Kapelus. W ostatnich akcjach premierowej odsłony meczu więcej zimnej krwi zachowali bielszczanie, którzy zwyciężyli 25:22. Gwardia podrażniona porażką, kolejną partię rozpoczęła z wysokiego „c” 6:0. Goście mieli spore problemy z przyjęciem zagrywki Jakuba Nowosielskiego. To automatycznie przełożyło się na niższą skuteczność w ataku 4:10 i 5:11. Wrocławianie w pełni wykorzystali słabszy momen gry rywali i przejęli pełną kontrolę nad grą 21:16. Do końca utrzymali odpowiednią koncentrację i zwyciężyli 25:17, doprowadzając do remisu w tym sobotnim spotkaniu.
Podopieczni Krzysztofa Janczaka poszli za ciosem. Widać było, że wygrana dodała im pewności siebie. W kolejnej partii wypracowali sobie niewielką przewagę punktową 6:4 i 13:11. Dobre ataki Krzyszofa Gibka, Błażeja Szymeczko i Gromadowskiego pozwoliły im kontrolowali sytuacji na boisku. Drużynie z Bielska-Białej nie można było odmówić walki. Świetne ataki ze środka Adriana Hunka oraz punktowe bloki pozwolił im doprowadzić do remis 24:24. Jednak ostatnie słowo należało do gwardzistów, którzy wygrali 26:24.
W secie numer cztery do stanu 4:4 obie ekipy grały punkt za punkt. Następnie wrocławianie odskoczyli na pięć oczek 10:5. W tej sytuacji trener Harry Brokking poprosił o czas dla swoich podopiecznych. Ta krótka przerwa pozwoliła na chwilę uspokoić gości. Choć dalej na prowadzeniu byli siatkarze KFC Gwardii 11:15. Jednak cierpliwość to słow klucz w tej partii. Wydawało się, że gospodarze mają wszystko pod kontrolą 20:18. Nic bardziej mylnego. Bielszczanie ani myśleli złożyć broni. Odrobili straty i nerwową końcówkę rozstrzygnęli na swoją stronę 25:23, wyrównując tym samym stan sobotniej rywalizacji.
– Zabrakło dzisiaj konsekwencji. Przecież to my prowadziliśmy w tych decydujących setach, szczególnie w tym czwartym. Nie potrafiliśmy jednak doprowadzić tego do końca, nie graliśmy konsekwentnie. Stąd też taki wynik. Oni wyszli napędzeni po czwartym secie i wygrali mecz. Musimy wyciągnąć konsekwencje i grać dalej. Za tydzień musimy wygrać z Norwidem i tyle. Liga jest długa, więc nie patrzymy jeszcze w tabelę – podsumował to spotkanie przyjmujący gospodarzy, Łukasz Lubaczewski. – Jaki to był mecz? Trudny, długi, wymagający emocjonalnie i fizycznie, niestety przegrany. Liczyliśmy na trochę inny wynik, szczególnie że wiemy, jak prezentował się ostatnio zespół z Bielska-Białej. Zabrakło nam konsekwencji w wytrzymywaniu trudnych momentów. Nie wiem, dlaczego tak się stało. Usiądziemy sobie, będzie analiza, na pewno tego nie zostawimy. Nie możemy tak odpuszczać spotkania – nie ukrywał rozgoryczenia atakujący Marcel Gromadowski, który indywidualnie zagrał najlepszy mecz w sezonie.
MVP: Bartosz Cedzyński
KFC Gwardia Wrocław – BBTS Bielsko-Biała 2:3
(22:25, 25:17, 26:24, 23:25, 11:15)
Składy zespołów:
Gwardia: Szymeczko (8), Lubaczewski (20), Nowosielski (1), Olczyk (8), Gromadowski (27), Gibek (12), Mihułka (libero) oraz Wnuk, Sternik i Lewicki
BBTS: Maconczyk, Kapelus (15), Hunek (15), Cedzyński (13), Krikun (22), Makowski (6), Marek (libero) oraz Englart (libero), Żuk (6), Frąc (4), Dorosz i Popik
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
Artykuł I liga M: Zacięty pięciosetowy mecz we Wrocławiu dla BBTS-u opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.