Patryk Napiórkowski: Wierzę, że pokażemy pazur
– Przed startem rozgrywek nikt nawet nie brał takiego scenariusza pod uwagę, że pierwsze zwycięstwo odniesiemy dopiero w dziewiątej kolejce. Cieszy natomiast fakt, że potrafiliśmy przełamać passę porażek, grając z naprawdę mocnym, ligowym rywalem, co dało nam trochę oddechu i dodało pewności siebie. Przetrzymaliśmy ten trudny moment – powiedział Patryk Napiórkowski, atakujący KPS-u Siedlce. W […]
Artykuł Patryk Napiórkowski: Wierzę, że pokażemy pazur opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
– Przed startem rozgrywek nikt nawet nie brał takiego scenariusza pod uwagę, że pierwsze zwycięstwo odniesiemy dopiero w dziewiątej kolejce. Cieszy natomiast fakt, że potrafiliśmy przełamać passę porażek, grając z naprawdę mocnym, ligowym rywalem, co dało nam trochę oddechu i dodało pewności siebie. Przetrzymaliśmy ten trudny moment – powiedział Patryk Napiórkowski, atakujący KPS-u Siedlce.
W miniony weekend pokonaliście w ważnym meczu SMS PZPS Spała, ale jego początek nie był dla was udany. To nerwy związane z wagą pojedynku sprawiły, że przegraliście premierową odsłonę?
Patryk Napiórkowski: – Cieszą przede wszystkim trzy punkty, które możemy dopisać do ligowej tabeli. Można to tak określić, że świadomość potknięcia w pojedynku, w którym mierzyliśmy się z bezpośrednim rywalem w tabeli oraz zespołem mniej doświadczonym, trochę nas sparaliżowała. Potrafiliśmy jednak w pełni skupieni wyjść na kolejne sety, przejąć inicjatywę i kontrolować przebieg spotkania.
A jak podsumowałbyś kolejne sety i co zmieniło się w waszej grze, że uzyskaliście w nich taką przewagę nad rywalami?
– Przede wszystkim popełniliśmy bardzo mało błędów własnych, a przykładowo w drugim secie nie popełniliśmy żadnego. Drużyna ze Spały grała bardzo ambitnie i na dużym ryzyku, przez co tych błędów popełniała więcej niż my. Zagraliśmy konsekwentnie pod względem taktycznym, nie popełnialiśmy rażącej ilości błędów i wykorzystaliśmy błędy rywala.
Powoli zaczynacie odbijać się od dna, wygrywać mecze i zdobywać punkty. Czy to znaczy, że łapiecie odpowiedni rytm gry, że w końcu zaczęły docierać się poszczególne klocki siedleckiej układanki?
– Widać dużą różnicę i poprawę jakości gry. Dobrze trenujemy, a teraz te treningi zaczynają się przekładać na mecze. Zdajemy sobie sprawę z tego, w jakiej sytuacji się znajdujemy. To sprawia, że ten młody zespół dostaje jeszcze większego kopa do pracy. Już poprzednie mecze czy to z BBTS-em, czy z Norwidem wskazywały, że zaczynamy się w pełni docierać. Wierzę, że w kolejnych spotkaniach dalej będziemy nieustępliwi oraz będziemy zdobywać punkty, które są dla nas bardzo ważne.
A co według ciebie zaważyło na tak słabym początku sezonu? Trochę spaliliście się na starcie, a jedna, dwie, trzy porażki podcięły wam skrzydła?
– Ciężko jednoznacznie wskazać, co było przyczyną takiego startu. Dla mnie osobiście nie jest to pierwszy taki sezon, w którym początek nie należy do udanych. Na pewno przed startem rozgrywek nikt nawet nie brał takiego scenariusza pod uwagę, że pierwsze zwycięstwo odniesiemy dopiero w dziewiątej kolejce. Cieszy natomiast fakt, że potrafiliśmy przełamać passę porażek, grając z naprawdę mocnym, ligowym rywalem, co dało nam trochę oddechu i dodało pewności siebie. Przetrzymaliśmy ten trudny moment jako drużyna, do końca tej rundy zostały nam dwa mecze, w których na pewno będziemy szukać kolejnych punktów ligowych, a także cała druga runda, w którą wejdziemy z innym nastawieniem, bagażem pełnym doświadczeń i wierzę w to, że druga runda będzie w naszym wykonaniu lepsza.
Przed wami mecz z Gwardią. To chyba przeciwnik w waszym zasięgu? Czego się po nim spodziewacie? Liczycie na podtrzymanie punktowej passy?
– Gwardia to poważny rywal. Jest wysoko w ligowej tabeli. wrocławianie na pewno przyjadą do nas jako faworyci. Uważam, że w naszej sytuacji nie powinniśmy patrzeć, kto jest w naszym zasięgu, a kto nie. Do każdego meczu trzeba podchodzić tak samo, wyjść na boisko i walczyć o każdy punkt, set. Spodziewam się trudnego meczu, ale wierzę w nas jako drużynę, że nie zwiesimy głów, pokażemy jako jedność naszą siłę i waleczność. Wierzę, że najgorszy moment jest już za nami i w każdym następnym spotkaniu pokażemy pazur i napsujemy przeciwnikom trochę krwi.
Artykuł Patryk Napiórkowski: Wierzę, że pokażemy pazur opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.