Przedsiębiorcy piszą do premiera: Jeśli nie wrócimy do normalności czeka nas fala bankructw
Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wrócił się z apelem do premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego o odmrożenie gospodarki po 17. stycznia. „Kontynuowanie polityki otwierania i zamykania branż na podstawie trudnych do określenia przesłanek, może kosztować nas zaprzepaszczenie znacznej części dorobku wypracowanego w ostatnich trzech dekadach” – czytamy w dokumencie. ZPP zwraca uwagę, że […]
Artykuł Przedsiębiorcy piszą do premiera: Jeśli nie wrócimy do normalności czeka nas fala bankructw pochodzi z serwisu NCZAS.COM.
Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wrócił się z apelem do premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego o odmrożenie gospodarki po 17. stycznia. „Kontynuowanie polityki otwierania i zamykania branż na podstawie trudnych do określenia przesłanek, może kosztować nas zaprzepaszczenie znacznej części dorobku wypracowanego w ostatnich trzech dekadach” – czytamy w dokumencie.
ZPP zwraca uwagę, że jeśli nie wrócimy „do normalnego życia” to wiele branż zostanie dotkniętych falą bankructw. „Przedłużający się lockdown i kolejne ograniczenia mogą doprowadzić do realnej zapaści gospodarki. W skali makro, Polska relatywnie dobrze radzi sobie z ekonomicznymi skutkami epidemii, jednak szereg branż – tych, które objęte są w tej chwili szczególnymi rygorami, bądź zakazem działalności – znajduje się w wyjątkowo trudnej sytuacji” – piszą w apelu przedsiębiorcy.
„Przedsiębiorcy nie dadzą rady dłużej ponosić kosztów nieprzygotowania systemu opieki zdrowotnej na epidemię – w drugiej połowie stycznia powinniśmy odmrozić wszystkie branże, z zachowaniem rygoru DDM” – podkreśla ZPP.
Przedsiębiorcy pokreślili, że mija jedenasty miesiąc, od momentu kiedy branże funkcjonują na „warunkach ograniczeń, nakazów i zakazów, których zakres zmieniany jest co kilka tygodni”. Podkreślili zarazem, że przedsiębiorcy zdali trudny egzamin, błyskawicznie wprowadzając podwyższony rygor sanitarny, przeorganizowali swoje działalności, skutecznie wdrożyli – tam, gdzie jest to możliwe – pracę zdalną, nawet mimo braku adekwatnych przepisów w tym zakresie. Biznes dostosował się do trudnych wymogów, ale oczekiwał jak najszybszego otwarcia gospodarki.
„Po niemal roku walki z pandemią, sytuacja wygląda inaczej. Utrzymywane miesiącami restrykcje i zakazy doprowadziły wielu przedsiębiorców do granic wytrzymałości finansowej. Nie ma już śladu po wiosennej dyscyplinie – coraz więcej firm próbuje obchodzić, niejednokrotnie bardzo kreatywnie, regulacje wprowadzane w związku z epidemią” – ocenia ZPP.
„Jakkolwiek nie opowiadalibyśmy się za przestrzeganiem litery prawa, trudno jest jednoznacznie krytykować przedsiębiorców próbujących przetrwać za wszelką cenę. Tym bardziej, że – w przeciwieństwie do wiosny ubiegłego roku – wielu z nich nie doczekało się jeszcze żadnej pomocy finansowej, mimo że zostali objęci restrykcjami jeszcze w październiku” – zauważa.
Według ZPP nastąpił kryzys zaufania w stosunku do rządzących, a dominuje przekonanie, że „ograniczenia wprowadzane są na oślep”. Przedsiębiorcy zaznaczyli, że nie dostają żadnych konkretnych argumentów na podstawie, których podejmowane są decyzję o zamykaniu poszczególnych branż. Poza tym o poszczególnych restrykcjach informowani są w ostatniej chwili.
„Gastronomia nie funkcjonuje normalnie od niemal roku. Branża fitness, mimo że nauczyła się działać w podwyższonym rygorze sanitarnym, pozostaje całkowicie zamknięta. Regulacje dotyczące sklepów w centrach handlowych zmieniają się co kilka tygodni – bezpośrednio po Świętach Bożego Narodzenia znaczna część z nich została ponownie objęta zakazem prowadzenia działalności” – wylicza ZPP.
ZPP zwraca uwagę, że Polski nie stać już na dalsze ograniczenia gospodarcze.
„W dalszym ciągu jesteśmy relatywnie (na tle Europy) biednym państwem, w którym – dzięki dyscyplinie społecznej – udało się powstrzymać niekontrolowany wzrost liczby zakażeń. Kontynuowanie polityki otwierania i zamykania branż na podstawie trudnych do określenia przesłanek, może kosztować nas zaprzepaszczenie znacznej części dorobku wypracowanego w ostatnich trzech dekadach” – oceniono w apelu do rządu.
Źródła: RMF FM, zpp.net.pl
Artykuł Przedsiębiorcy piszą do premiera: Jeśli nie wrócimy do normalności czeka nas fala bankructw pochodzi z serwisu NCZAS.COM.