Wydaje się to zbyt zabawne, ale jest prawdziwe. Tak oto zostałem wicepremierem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, a Marta Lempart nalegała, bym "wypierd...". Od wczoraj coraz więcej osób mówi do "panie premierze" bądź pieszczotliwie "Tygrysku". Ale nie ma w tym mojej zasługi.