Igrzyska olimpijskie: Amerykanki i Chinki podgrzały atmosferę na koniec dnia, ale wszystko przerwał deszcz
Szósty dzień turnieju olimpijskiego zakończył zmagania w niektórych grupach. Pewne bezpośredniego awansu do kolejnej rundy są m.in. liderki światowego rankingu czy wicemistrzynie z Tokio. Wieczorny hit dnia pomiędzy Amerykankami i Chinkami rozstrzygnąć miał się dopiero w tie-breaku, lecz rywalizację przerwał deszcz.
GRUPA A KOŃCZY ZMAGANIA
Szósty dzień zmagań otworzył pojedynek Hiszpanek – Liliana Fernandez, Paula Soria, z Egipcjankami – Marwa/D.Elghobashy. Dla Europejek było to ważne spotkanie w kontekście rozstawienia. Aby wyszarpać bezpośredni awans trzeba było wyjść, zagrać swoje i zejść z boiska niepokonanym. Zadanie wykonały Hiszpanki perfekcyjnie, zwłaszcza w drugim secie nie pozostawiając złudzeń siatkarkom z Czarnego Lądu, kto lepiej gra w Paryżu. Egipcjanki jako najsłabsze ogniowo grupy A nie mają już szans awansu nawet jako lucky loserki.
Więcej wrażeń mogło dostarczyć kibicom grupie spotkanie grupowe. Gdzie naprzeciwko liderek światowego rankingu – Ana Patricia Silva Ramos oraz Eduarda Santos Lisboa, stanęły Włoszki – Marta Menegatti i Valentina Gottardi. Wymiany owszem były dłuższe i wymagające, lecz wynik spotkania sugeruje jednostronną przeprawę Canarinhos, które tym samym wygrywają grupę i utrzymują status jednych z faworytek do podium. Szalę zwycięstwa na korzyść siatkarek z Ameryki Południowej przeważyła znakomita dyspozycja w bloku.
HIT DNIA NIE ZAWIÓDŁ – DO MOMENTU
Na początek w grupie B kibice mogli obserwować starcie Australijek – Mariafe Artacho del Solar i Taliqua Clancy oraz Kanadyjek – Heather Bansley, SophieBukovec. Losowanie nie było dla siatkarek z Kraju Klonoweg Liścia najbardziej udane, bowiem w grupie znalazły się trzema gigantami. W dwóch poprzednich spotkaniach Kanadyjki przegrywały 0:2 i tak też było tym razem. W pierwszym secie starały się utrzeć rywalkom nosa, w drugim całkowicie oddały im inicjatywę, przegrywając do 10:21. Wicemistrzynie olimpijskie z Tokio mkną przed siebie, a porażka z Amerykankami wcale nie podcięła im skrzydeł.
W hicie dnia brązowe medalistki mistrzostw świata – Kristen Nuss i Taryn Kloth, zagrały z mistrzyniami kontynentu azjatyckiego – Xue Chen i Xia Xinyi. Spotkanie od początku było bardzo intensywne, lecz Amerykanki okazały się za słabe na dystansie, aby wyrównanie walczyć w końcówce. W drugim secie natomiast zbyt pewne siebie Azjatki nie mogły poradzić sobie z siatkarkami z USA, oddając im inicjatywę. O losach spotkania zadecydować miał szalenie zacięty tie-break. Przy stanie 3:2 zdecydowano się jednak na przerwanie meczu ze względu na przybierającą na sile ulewę.
Wyniki szóstego dnia turnieju olimpijskiego siatkarek:
Liliana/Paula (ESP) – Marwa/D.Elghobashy (EGY) 2:0
(21:18, 21:14)
Mariafe/Clancy (AUS) – Bansley/Bukovec (CAN) 2:0
(21:10, 21:16)
Ana Patricia/Duda (BRA) – Gottardi/Monegatti (ITA) 2:0
(21:17, 21:10)
Nuss/Kloth (USA) – Xue/X.Y. Xia (CHN) 1:1? (mecz przerwany z powodu deszczu)
(15:21, 21:16, 3:2?)
Zobacz również:
Igrzyska olimpijskie: Siatkarski thriller dla Szwajcarek. Mistrzynie świata bliskie potknięciafo
Artykuł Igrzyska olimpijskie: Amerykanki i Chinki podgrzały atmosferę na koniec dnia, ale wszystko przerwał deszcz pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.