Sąsiedzi mówią o nich "normalni chłopcy". Najbliżsi wypowiadać się nie chcą. Z katowania bezbronnego człowieka pięciu kolegów uczyniło sobie "rozrywkę". Chcieli być sławni. Mają od 16 do 18 lat i ciążą na nich poważne zarzuty. Ofiara, nad którą się znęcali, nie żyje. O tragedię w Dobroniu (woj. łódzkie) zapytaliśmy psycholog Aleksandrę Piotrowską. Padły wymowne słowa.