Dwie piłki meczowe nie wystarczyły. Londyńska "zmora" Świątek wściekła zeszła z kortu
Julia Putincewa, mimo pokonania w Wimbledonie Igi Świątek, od czerwca nie awansowała do żadnego ćwierćfinału w imprezach WTA. A potrzebuje punktów, bo walczy o rozstawienie w Australian Open. W Ningbo wreszcie nastąpił przełom, w piątek walczyła o półfinał z Darią Kasatkiną. I w tie-breaku trzeciego seta miała dwie kolejne piłki meczowe, rywalka była już u kresu sił. A jednak przegrała, choć niemal w każdej statystyce była lepsza. Kasatkina zaś przy okazji pobiła rekord dekady w ciekawej statystyce WTA, oddającej jej możliwości.