We wtorkowy wieczór w stolicy Portugalii doszło do jednego z najbardziej szokujących wyników w 4. kolejce fazy zasadniczej Ligi Mistrzów. Sporting Lizbona na własnym obiekcie rozbił angielski Manchester City aż 4:1, a 3 gole dla gospodarzy zdobył niesamowity szwedzki napastnik Viktor Gyokeres. Niebywałą nieskutecznością w tym spotkaniu raził natomiast Erling Haaland, który nawet nie wykorzystał rzutu karnego.