— Miałam moment, że chciałam wrócić do Europy. W San Francisco przeszkadzała mi sytuacja z ludźmi w kryzysie bezdomności. Na początku chciało mi się tylko płakać. Potem byłam zła, że nikt nic nie robi. Wreszcie zorientowałam się, że sama jestem znieczulona. Ci ludzie byli jak meble miejskie! Zabolało mnie, że nie mam empatii. Uznałam, że z tym miastem jest coś nie tak. Wtedy przeprowadziliśmy się do Oakland, ale tam nie było inaczej — Julia opowiada o emigracji do Stanów Zjednoczonych.