— Nie robię tajemnicy z moich zarobków, więc ujawnię, że zarabiam około 650 euro miesięcznie. Na basen czy do salonu kosmetycznego nie chodzę, bo mnie po prostu na to nie stać. Zresztą u nas w teatrze dużo ludzi pracuje przynajmniej jeszcze w jakimś innym miejscu. Nie mam pojęcia, jak ci ludzie funkcjonują w kilku pracach i jeszcze mają na próbach siłę — w cyklu "Nowi emigranci" porozmawialiśmy z Emilią, która przeprowadziła się na Litwę.