Wybory prezydenckie w niedzielę w długi majowy weekend to byłby ewenement w historii III RP. Formalnie nie ma przeszkód. Marszałek Szymon Hołownia tego terminu nie wykluczył. – Ludzie się wściekną, jeśli zepsuje im ten weekend – mówi jeden ze sztabowców. Inni uważają, że grając terminem, Hołownia chce postraszyć Donalda Tuska.