Dzień przed Wigilią rodzina i przyjaciele pochowają zmarłego w pierwszej połowie grudnia Mikołaja Wronę. Będący synem kapitana Tadeusza Wrony mężczyzna zmagał się z ostrą białaczką. Niestety, choroba pokonała go, gdy był na leczeniu zagranicznym. Urna z jego prochami musiała zostać przetransportowana do Polski.