Skrępowali, trzymali nóż na gardle i domagali się pieniędzy - tak wyglądała wizyta włamywaczy w domu Witolda Bachaja, biznesmena z Łańcuta. Napastnicy, którzy - jak wynika z relacji - posługiwali się językiem ukraińskim, skrępowali też 12-letniego syna jego partnerki. Od napadu minęły dwa tygodnie, a sprawcy cały czas są na wolności. Bachaj wyznaczył nagrodę za pomoc w ich ujęciu.