Napad na przedsiębiorcę spod Łańcuta wstrząsnął całym Podkarpaciem, przywołując na myśl mroczne czasy lat 90., kiedy w Polsce rodziła się przestępczość zorganizowana, a brutalne napady na prywatne domy były na porządku dziennym. Precyzja działania i bezwzględność napastników budzą grozę. – To było jak w gangsterskich filmach. Myślę, że atakowali mnie ludzie ze Wschodu. Słyszę teraz o podobnych przypadkach w całej Polsce – mówi Witold Bachaj, który padł ofiarą brutalnych przestępców.