- Jedziemy od wtorku, od godz. 18 - mówiła w środę około godz. 7 pani Anna, jedna z pasażerek, której podróż koleją została storpedowana przez marznący deszcz. Była dopiero w połowie drogi. - To już trzeci pociąg, cała noc w podróży i dalej nic. Nie wiemy, o której dojedziemy - dodała inna pasażerka. Podróżny opowiadali, że przez całą noc mogli liczyć jedynie na butelkę wody i wafelka.