Na warszawskim Mokotowie pojawiły się parklety, które miały być strefami wytchnienia dla przechodniów i niewielkimi oazami zieleni. Ich realizacja pochłonęła 60 tys. zł z budżetu obywatelskiego, ale nie wszystkich przekonuje umiejscowienie przy jednej z najbardziej ruchliwych arterii miasta. Postanowiłem sprawdzić, czy można się tam zrelaksować.