I liga siatkarzy: Niekorzystny podział punktów beniaminka. Akademicy nie powiedzieli ostatniego słowa?
W 20. kolejce I ligi siatkarzy AZS AGH Kraków podzielił się punktami z CUK Aniołami Toruń. Ekipa z Małopolski pokonała wyżej notowany zespół z województwa kujawsko-pomorskiego, notując cenne 2 oczka do ligowej tabeli. Z kolei BKS VISŁA PROLINE Bydgoszcz musiała uznać wyższość Astry Nowa Sól we własnej hali.
solidne otwarcie
Mecz zainicjowała bardzo długa gra punkt za punkt. Dopiero dwa punktowe bloki z rzędu wyprowadziły gospodarzy na dwupunktowe prowadzenie (13:11). Bydgoszczanie zwiększyli zaliczkę do trzech oczek po asie Macieja Krysiaka (15:12). Niemałe trudności w przyjęciu mieli nowosolanie, grę jak z nut czytała momentami VISŁA (18:14). Sytuację próbował ratować Jakub Rybicki, notując w krótkim odstępie trzy oczka atakiem (21:17). Przewaga miejscowych nadal się utrzymywała, po zepsutym serwisie BKS objął prowadzenie (25:20).
na remis
Przyjezdni szybko wyciągnęli wnioski. Już na starcie drugiej części po kontrach wygrywali 4:2, by po asie Tomasza Polczyka był remis (4:4). Wynik w głównej mierze był remisowy, choć momentami na dwa oczka odskakiwali miejscowi (8:6, 11:9). Gra obydwóch drużyn wyraźnie falowała. Dopiero po błędach rywali Astra zbudowała trzypunktową zaliczkę, której nie wypuściła już do samego końca (19:16). Nie zwalniał ręki w ataku Rybicki. Miejscowi jeszcze dwukrotnie mieli kontakt, ale po uderzeniu Tytusa Nowika doszło do remisu (25:23).
Początek trzeciej części stanowił blokowe wymiany. Asem popisał się Oskar Laskowski (6:4). W dalszym ciągu drużyny pozostawały w zwarciu, remis VIŚLE zagwarantował Krysiak (7:7). Dłużny po drugiej stronie siatki nie był Piotr Śliwka, sytuacja Kolibrów wyraźnie zaczęła się poprawiać (15:10). Wydawało się, że goście spokojnie doprowadzą do zakończenia, jednak błędy własne w polu serwisowym oraz seria zagrywek Krysiaka przesądził o stanie 20:20. Ponownie na wymagającą sytuację Astry uwidocznił się Śliwka (22:20, 23:21). Po bloku ekipa z województwa lubuskiego miała piłki setowe, jednak dwoił się i troił Łukasz Szarek (24:23). Po ataku Laskowskiego obyło się bez gry na przewagi (25:23).
Powrót
W preludium do czwartej części prym wiedli miejscowi, którzy po blokach na Rybickim i Nowiku wygrywali 7:4. Wystarczył jednak as Rybickiego i błąd własny, by gra rozpoczęła się na nowo (8:8). W dalszym ciągu jednak bydgoszczanie w kapitalnym stylu rozczytywali ofensywne zamiary przeciwników (11:9). Skuteczny w ataku był Krysiak. Zespoły podejmowały ryzyko w polu serwisowym. Ze zmiennym szczęściem atakował Śliwka. VISŁA szła po tie-breaka. W zamiarze tym przeszkodził im nowosolski blok oraz zagrywka Astry, nie pozostawiali złudzeń Krysiak i Rybicki (24:24). Po punktowym bloku Śliwki i asie Ernesta Kaciczaka komplet punktów pojechał do Nowej Soli.
MVP: Piotr Śliwka
BKS VISŁA PRLOLINE Bydgoszcz – Astra Nowa Sól 1:3
(25:20, 23:25, 23:25, 25:27)
Składy zespołów:
Visła: Krysiak (23), Barrera (7), Polczyk (14), Narkowicz (6), Kaźmierczak (9), Jacznik, Dzierżyński (libero) oraz Bień, Miniak (3), Mendel, Szarek (11), Malinowski
Astra: Nowik (17), Śliwka (18), Durski, Rybicki (17), Kaciczak (8), Laskowski (10), Wągiel (libero) oraz Becker, Gawrzydek, Drzazga, Rybak (1)
podział punktów
W starcie z udziałem AZS-u AGH Kraków i CUK Aniołów Toruń lepiej weszli Akademicy, którzy na dzień dobry wygrywali 7:4. Momentami falowało ich przyjęcie, niewiele później tablica wyników wskazała na remis. Torunianie zaczynali popełniać liczne błędy, ekipa z Grodu Kraka dość długo miała inicjatywę. Wszystko zmieniło się w końcówce, pracowali Adam Surgut i Łukasz Kalinowski. Rzutem na taśmę seta zakończył Isbel Mesa (25:23).
Pierwotne fragmenty drugiej części stały pod znakiem licznych błędów obu ekip. Systematycznie inicjatywę zyskiwali goście, którzy dopisywali kolejne oczka za sprawą Surguta. Swoje na siatce dołożył także Maciej Borris (14:10). Bezradni stali się miejscowi, którzy mieli fragmentami trudności z dobiciem się do boiska. Po punktowym bloku Anioły wygrywały już 2:0.
ZWROT W MECZU
Wyraźnie podrażnieni w kolejną odsłonę weszli krakowianie, którzy prowadzili 4:1. Ich zapędy szybko zostały ostudzone trzema punktowymi blokami (5:5). Wynik krążył wokół remisu, jednak siatkarze AGH zyskiwali przewagę w ataku. Po asie Artura Brzostowicza mieli trzy punkty do przodu (13:10). Nie próżnował w ataku Kalinowski, toruńskie Anioły stawiały na zagrywkę (14:14). W dalszym ciągu zespoły nie wystrzegały się błędów własnych. Na boisko zawitał Jakub Kaliszuk, który momentalnie wziął ciężar gry na swoje barki i okazał się punktem zwrotnym (22:20). Do niego również należało ostatnie słowo (25:22).
Żadna przewaga w czwartej części nie była stabilna aż do stanu 10:10. Wówczas niejako szósty bieg włączyli gospodarze, którzy wygrywali 16:10 po trzech błędach Aniołów i trzech punktowych blokach. Gra punkt za punkt wyłącznie przybliżała AGH do tie-breaka. Przyjezdni niczego już nie wskórali, rozstrzygająca odsłona stała się faktem po bloku Kaliszuka i ataku Rafała Putkowskiego (25:17).
Ze sporą zaliczką w rozstrzygającą partię weszli miejscowi prowadzący 3:0. Najjaśniejszym punktem Aniołów był na początku Sławomir Stolc, beniaminek miał kontakt. Po bloku na Kaliszuku było 7:7. Inicjatywę utrzymywali gospodarze (12:11). Za sprawą wybloku i gry w obronie w samej końcówce szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili podopieczni Andrzeja Kubackiego (14:11). Nie wystrzegli się wyraźnej 'nerwówki’ popełniając dwa błędy z rzędu. Pojedynek zakończył Kaliszuk (15:13).
MVP: Jakub Kaliszuk
AZS AGH Kraków – CUK Anioły Toruń 3:2
(23:25, 18:25, 25:22, 25:17, 15:13)
AGH: Brzostowicz (12), Wnuk (9), Kraut (12), Putkowski (7), Bakaj (2), Oziabło (4), Dereń (libero) oraz Kaliszuk (12), Kowal (2),, Smętek, Styrnol, Urbańczyk (2), Piksa (libero)
Anioły: Kalinowski (15), Surgut (10), Mesa (16), Borris (11), Sternik (4), Piotrowski (22), Podborączyński (libero) oraz Grzona, Walawender, Stolc (5), Dorosz, Brzóstowicz, Detmer (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi siatkarzy
Artykuł I liga siatkarzy: Niekorzystny podział punktów beniaminka. Akademicy nie powiedzieli ostatniego słowa? pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.