Mała Oliwia z Gniezna była bita pięściami, trzonkiem od miotły oraz paskiem. Oprócz tego podtapiana oraz karmiona ... papierem. To tylko jedne z wielu kar, które Robert S. stosował wobec pięcioletniej dziewczynki. Mamy nowe ustalenia śledczych. Okazuje się, że ojczym regularnie zaczął katować pasierbicę już cztery dni wcześniej, zanim zgłosił pobicie. – A gdy przyjechali na miejsce policjanci, mleko się rozlało – mówią "Faktowi" śledczy.