Był kwiecień 2003 r. Wnętrze domu w Starowej Górze (woj. łódzkie) wyglądało tak, jakby jego mieszkańcy dosłownie wyparowali w trakcie wykonywania codziennych czynności. W gniazdko była wpięta ładowarka, w zlewie brudne naczynia, w lodówce jedzenie, w łazience kosmetyki. Ale rodzina Bogdańskich nie wróciła już nigdy.