- Nie ufam temu, co Estonia mówi o Rosji - w ten sposób rosyjski ambasador przy ONZ Wasilij Niebienzia zareagował na wieść o piątkowym naruszeniu przestrzeni powietrznej tego kraju. Wcześniej oświadczył, że nie wiedział o tej sytuacji. Na uwagę, że wtargnięcia dokonały trzy rosyjskie myśliwce odparł: "Jakie tragiczne". Tallin poinformował, że w związku z incydentem podjął decyzję o zwróceniu się o konsultacje w ramach artykułu 4. NATO. Mają się one odbyć w przyszłym tygodniu.