Krótka telefoniczna rozmowa 16-letniej Olgi z rodzicami stała się początkiem historii, która wciąż czeka na rozwiązanie. Opiekunowie, zaniepokojeni "dziwną" dyskusją, poszli na policję, ale śledczy zbagatelizowali ich obawy. Sprawą zajęli się dopiero po 14 latach. Po blisko trzech dekadach od tamtego wydarzenia nadal jest więcej pytań niż odpowiedzi, a o zaginionej dziewczynie już nikt nie pamięta.