Polska jest suwerennym krajem, a nie terytorium zależnym, któremu ambasador obcego kraju wskazuje, co ma robić - to odpowiedź Adriana Zandberga na apel amerykańskiego ambasadora Toma Rose ws. unijnych regulacji. Dyplomata zasugerował, aby strona polska sprzeciwiła się zamiarom Brukseli. Na te słowa zareagowała też wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat. "Polska będzie kierować się interesem Polski i Europy, a nie amerykańskiego biznesu" - napisała.