Po tym, jak z pracy odeszło pięciu lekarzy ginekologów, szpital w Ostrzeszowie na początku grudnia zdecydował o zawieszeniu oddziału leczenia chorób kobiecych. Pojawiła się możliwość ratunku, dzięki zatrudnieniu kontrowersyjnej ginekolożki Gizeli Jagielskiej, która nie przedłużyła umowy z dotychczasowym pracodawcą w Oleśnicy. Ta informacja wzbudziła falę protestów.