W związku z prezydencją zawsze odbywa się nieformalny szczyt UE, a tu Donald Tusk chyba uznał, że lepiej wypadnie, jak się pokaże w Brukseli na tle eurokratów, niż gdyby było to w Polsce, gdzie z mocy protokołu gospodarzem byłby prezydent Duda - uważa Rafał Ziemkiewicz.